Karolina Króliczek Karolina Króliczek
225
BLOG

Kitty

Karolina Króliczek Karolina Króliczek Rozmaitości Obserwuj notkę 0


Zatrzasnął drzwi. Rzucił się na łóżko, powrót z Berlina do Warszawy zajął mu prawie osiem godzin. Sonia, jego kotka, leżała na okiennym parapecie i zaspanymi źrenicami patrzyła na właściciela. Kocia miska stała pusta przez co kotka równie szybko znalazła się na kolanach, skora do pieszczot. „Nie Sonia, nie teraz.” – pomyślał. Nienawidził tych świąt, kiedy wracał do pustego domu, po kolejnych negocjacjach podpisanych w siedzibie jego firmy w Berlinie. Powiew ciepła ocierał się o jego lewą nogę. „No dobra, cicho, kurwa tylko nie miaucz.”- pomyślał. I poczłapał do kuchni, a w ślad za nim ruszyła rudowłosa kotka, z radością podnosząc i odbijając kocie łapy na ciepłej już posadzce. "Masz"-powiedział, kładąc miskę z kocim mięsem obok jej poduszek. "Koty są jak kobiety. Przychodzą, kiedy coś potrzebują."- pomyślał. W głowie miał jeszcze Ankę, tyle, że sam nie wiedział co z nią zrobić. Nie chciał pisać, nie chciał dzwonić. Pamiętał te telefony o trzeciej rano, gdy na jego dźwięk zrywała się z łóżka i jechała do niego na drugi koniec Warszawy. Sonia podeszła do niego, mrucząc, z jej kocich ust było czuć jeszcze odór mięsa. "Weź kurwa umyj zęby kocie."- pomyślał. Ale nie mógł jej powiedzieć tego wprost, wziął Sonię na ręcę i podniósł do góry. "Ruda, chociaż ty wiesz jaki ze mnie zimny drań." - uśmiechnął się, patrząc kotce w oczy.

‎"..They embody what we know and carry us forward towards what we don't know." Virtual Pet Cat for Myspace

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości