Zderzyłam się dzisiaj w empiku z książką Piotra Szumlewicza "Niezbędnik ateisty.". Kupić - nie kupić pomyślałam. Wywiady ze Szczuką, Baumannem, Biedroniem... Ciekawie przeprowadzone i kontrowersyjne. Jednak w porę pomyślałam -"Kurwa coś tu nie gra". Wszelkiego typu poradniki uczą nas jak żyć i jak odnieść sukces. Odpowiedź jest banalnie prosta - zgodnie z sobą, nie tak jak to proponują autorzy, których sprzedaż książek żeruje na ludzkim niezadowoleniu z życia i chęci do zmiany na lepsze. Nikt nie musi kreować świata Twoich zmian, książka może tylko podpowiedzieć jak to zrobić, może pomóc spojrzeć na problem z drugiej strony. Ale nie chwyci go za rogi, bo to może zrobić tylko Twoja motywacja i wzięcie udziału we własnej corridzie. A według Niezbędnika Ateisty widząc krzyż smoleński należy zmienić tupolewy na boeingi 747, a widząc Jarosława Kaczyńskiego paść na kolana i prosić o przebaczenie! Ewentualnie latać sowietolotem.
Inne tematy w dziale Rozmaitości