Czucie i wiara silniej mówi do mnie
Niż mędrca szkiełko i oko.
Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu,
Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce;
Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu!
Miej serce i patrzaj w serce!
Nie tak dawno były prezydent wszystkich Polaków Aleksander Kwaśniewski wypłynął na wschodzące stepy Akermanu. Trochę się zakołysał i nie dopłynął na Krym lecz...na Filipiny, chociaż całym swym umysłem i duszą jest oddany polskiej idei romantyzmu. Udowodnił to mówiąc się jakiś czas temu: „Jeśli jest choćby wrażenie, że wszyscy są podsłuchiwani, to fatalnie dla premiera. Samo wrażenie jest już dowodem, że dzieje się coś niedobrego”. Nie fakty lecz wrażenie się liczy- romantyzm opanował ducha Aleksandra na dobre. Romantyczką jest również dziennikarka naczelnego periodyku polskich romantyków Gazety Wyborczej dostrzegając sprawy, których mędrzec za pomocą szkiełka nigdy nie zobaczy: „Jeśli podsłuch był założony legalnie, to znaczy, że wyłudzono od sądu zgodę na podsłuchiwanie jednej osoby, by naprawdę podsłuchiwać inne”. Zacny mecenas państwa Blidów też nie daje się oszukać otaczającej go rzeczywistości i szuka wielce głębokich uzasadnień - dobrze wie, że ufać można tylko oczom duszy, albowiem nawet nie jest w stanie stwierdzić czy został pobity przez tzw. nieznanych sprawców, nie mniej komentuje fakt niepobicia następująco: „ Po tym pobiciu czuję się teraz zagrożony bardziej niż na początku stanu wojennego”.
Kiedyś wyrosło nam pokolenie Kolumbów, obecnie stać nas na pokolenie Filipińczyków.
Kwaśniewski: Miller na posła? Na europosła , 2007-08-29
Polska w sieci służb, Ewa Siedlecka, Gazeta Wyborcza ,2007-08-24
Mecenas Blidów: Czuję się zagrożony, mp, PAP, 2007-08-29