Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski
117
BLOG

Piętnastolecie Międzysojusznicze

Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski Rozmaitości Obserwuj notkę 1

 Zacznijmy od periodyzacji. „Wieleż lat czekać trzeba – nim się przedmiot świeży jak figa ucukruje, jak tytuń uleży?”. Tysiąc, parę tysięcy? – Ze sto lat. To mało…

To pytanie postawiono w dyspucie klasyków z romantykami na przełomie XVIII i XIX wieku, kiedy formowała się epoka romantyczna. I choć w ciągu dwustu mniej więcej lat jakie minęły od sformułowania idei romantycznych nurty czy systemy konserwatywne oczywiście nie zostały wyparte to i one swoją zachowawczość kryją pod płaszczykiem wysoko ocenianej kategorii postępu czyli zmiany. Okres realnego socjalizmu był tego widomym przykładem. System chciał trwać jednak ideologia zapowiadała rozwój i zmiany. System nazywaliśmy socjalistycznym. Miało w nim każdemu należeć się wg jego pracy. Ale po nim miał nastać komunizm, w którym każdy miał otrzymać wg swych potrzeb. 

Epoki nie trwają pięćdziesiąt  lat. Lecz pięćset lub połowę tego. Epoka zwana romantyzmem zaczęła się bez wątpienia wraz z rewolucją  francuską. Ta wielka ( mówiąc językiem Michela Faucaulta)  episteme intelektualna nie przejawia się jednak  w literaturze, malarstwie czy muzyce jak sądzą niektórzy i jak nauczają w szkole. Sztuka nie jest romantyczna lub jakaś inna. Sztuka taka jak ją dziś pojmujemy może być tylko romantyczna, gdyż  to kategoria romantyzmu ustanowiła pojęcie sztuki pięknej we współczesnym rozumieniu.

Romantyzm jest nie tylko sztuką lecz i polityką i filozofią i pedagogiką. Romantyzm wywiedziony z  Kanta i Hegla to nie tylko estetyka czy bezinteresowność  lecz i podboje Napoleona i  dialektyka historyczna, relatywizm moralny Nietschego , a także  socjologizm Durkheima. Wiosna Ludów i utopia marksistowska. Romantyczny był Papież, gdy równo 30 lat temu 2 czerwca 1979 przywołał Ducha  Św.  Solidarnościowy pokojowy zryw lat 1980-’81 był już znakiem przełomu.

 A Okrągły Stół roku 1989 ? – Otóż podejrzewam, że może od tej daty przyjdzie znaczyć datowanie epoki nowej. Koniec Romantyzmu wyznaczylibyśmy zatem w równe dwieście lat od ustanawiającej epokę Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1789 roku.

Czas między-sojuszniczy trwał precyzyjnie lat osiem. 1 lipca 1991 w Pradze rozwiązano ostatecznie struktury Układu Warszawskiego  - 12 marca 1999 Polska, Czechy i Węgry znalazły się w NATO. Jednak jeśli przyjąć, że Układ Warszawski zaczął się rozpadać w roku 1989 zaś pozostali jego członkowie ( oczywiście  lecz wiele wskazuje na to, że tylko na razie z wyłączeniem Rosji) – a więc Estonia, Łotwa, Litwa, Rumunia, Słowacja i Słowenia znalazły się w strukturach w roku 2004, to  czas formowania się nowego porządku militarnego w Europie trwał równe lat piętnaście.

Podobnie Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RW PG) rozwiązano 28 czerwca roku 1991. Polska w Unii Europejskiej  ( którą tak naprawdę godzący się na nią Polacy rozumieli jako Europejską Wspólnotę Gospodarczą) znalazła się  1 maja 2004, po trzynastu latach. Jednakże na najbardziej oczekiwany efekt jakim było otwarcia się dla nas europejskich granic nastąpił 21 grudnia 2007.  Znów po piętnastu latach.

Nazwa jak nazwa. Może się przyjąć – nie musi. Wskazuje jednak, że Traktat Ateński z roku 2004 ustanawiający ( cóż za rechot historii) dzień komunistycznego święta ma moment Akcesji naszego kraju do zewnętrznych struktur stanowi   ważną cezurę.

Mówimy zatem o piętnastoleciu międzysojuszniczym lat 1989 – 2004.

Na co liczyliśmy przed rokiem ‘89? - Na to, że co dobre pozostanie, a będzie lepiej. Co było dobre w realnym socjalizmie ? No – sporo: przede wszystkim bezpieczeństwo.  Militarne i ekonomiczne, a także społeczne. Brak konkurencji nie służył gospodarczej prosperity lecz chronił ubogich ciałem i duchem.  Powszechna dostępność pracy i tak zwane pokojowe współistnienie.

Czego chcieliśmy ? – Romantycznej sielanki. Zachowując to co dobre w totalitarnym komunizmie chcieliśmy mieć to co dobre z drapieżnego kapitalizmu. A więc bezpieczeństwa biednych ale  praw dla bogatszych. Gwarantowanych cen przy wymienialności złotówki. Zniesienia barier ekonomicznych dla podróży i handlu międzynarodowego. Oczywiście zniesienia cenzury czyli prawa do krytyki. Domagaliśmy się faktycznego prawa do strajku, niezależności stowarzyszeń, mnogości partii politycznych, spontaniczności zgromadzeń.  Przedmiotem aspiracji jest swoboda podróżowania wykorzystywana przez władzę szczególnie wobec inteligencji jako swoisty przywilej. Myśleliśmy o sensownej służbie zdrowia obserwując niewydolność naszego systemu, konieczność opłacania codziennej opieki lekarskiej, zacofanie klinik niedoinwestowywanych na poziomie podobnym zachodnim klinikom płatnym. Marzył nam się sensowny system ubezpieczeń. W szkolnictwie, szczególnie na poziomie najwyższym rzucała się w oczy negatywna konsekwencja zasady awansu społecznego, odrywania ludzi od korzeni, dodatkowe punkty za pochodzenie anonimowe i walka z potomkami tradycji. Rzucało się w oczy dążenie władzy do promowania osób mniej zdolnych i pozbawionych zaplecza jako łatwiej sterowalnych. Słowem w miejsce autokratycznej „dyktatury proletariatu” marzyła nam się demokracja.

Nade wszystko  łaknęliśmy przecież wyrównania standardów ekonomicznych. Liczyliśmy też na uzdrowienie zarządzania państwem. Pragnęliśmy uniezależnić się od Związku Radzieckiego i nie płacić daniny na jego imperialne interesy a to w Egipcie Nasera, w Wietnamie Ho Chi Mina, wreszcie w Afganistanie - nie mówiąc o Węgrach czy Czechach i Słowakach, którym podobnie ciążyło to jarzmo. Dostrzegaliśmy sięgający czasu II wojny upadek etyki pracy, dysproporcja miedzy zarobkami osiąganymi na będących forma przywileju saxach. Porównując nasz koszyk z dochodami ludzi w wysokouprzemysłowionych krajach Europy zachodniej wśród których sytuowano Polske na wysokim miejscy odczuwaliśmy, że standard życia Polaka jest niższy od europejczyka przebywającego na zasiłku dla bezrobotnych. W istocie bezrobotnymi byliśmy niemal wszyscy, z tym że nasz zasiłek nie był limitowany czasowo. Wreszcie dotyczyła nas najmocniej może zapaść indywidualnego budownictwa mieszkaniowego, permanentne braki na rynku towarów drugiej, nieco wyższej potrzeby. Chleba jednak i miodu i może nieco wodnistego mleka nikomu wszakże nie brakowało.

Z tym wszystkim pragnęliśmy zmiany. Po pierwsze by odwalili się od nas Rosjanie. I cud się ziścił. Pamiętam ten moment , gdy jako news-men całkowicie niezależnej, prywatnej    Nowej Telewizji Warszawa 4 sierpnia 1993  dostałem cynk, że ostatni kolumna żołnierzy sowieckich stoi na bocznicy kolejowej w Rembertowie. Przybiegliśmy z kamerą i powiedzieliśmy im z serca i serdecznie nawet – Praszczajcie !

Prawdziwą cezurą die vorgeschichte ( przedakacją) naszego darmatu  nie była bowiem ani rok 80 ani tym bardziej 89 lecz Orwellowski rok 84. Stanowisko premiera Francji objął wtedy po raz pierwszy polityk urodzony już po II wojnie Światowe. Urodzony w 1946 roku Laurant Fabius - zagorzały dziś przeciwnik Konstytucji Europejskiej i Traktatu z Lizbony. Był to pierwszy powojenny mąż stanu, który nie pamięta wojny. Dla takich jej uniknięcie może być celem deklarowanym, nie będzie jednak dogmatem.

Wszyscy polscy premierzy ( z wyjątkiem Tadeusza Mazowieckiego i Jana Olszewskiego), którzy sprawowali władzę w okresie 15-lecia międzysojuszniczego lat 1989-2004 byli urodzeni w tych właśnie latach: między 1946 a 1959. Stanowiska w samorządzie biorą już poczęte w latach siedemdziesiątych – dzieci.

Młode wilczki z pokolenia Ziobry spragnione są krwi. Uczciwi, często ideowi, bez zahamowań – przypominają ludowych komisarzy z czasów rewolucji radzieckiej albo żyrondystów. Szukają upustu energii w walkach medialnych, w obmowie, w niszczeniu.

 Mówiąc krótko dramat jest w tym, że skończył się święty spokój. 

Kawaler Krzyża Komandorskiego Polonia Restituta     Moje poglądy polityczne są - gramatyczne.      Nie głoszę takich, które źle brzmią po polsku.            „Opis obyczajów w 15-leciu międzysojuszniczym 1989-2004”  „Organizacja kultury w społeczeństwie obywatelskim na tle gospodarki rynkowej. Czasy kultury 1789-1989”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Rozmaitości