Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski
386
BLOG

Instytucja Gminy, Opis Obyczajów XXXIX

Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski Rozmaitości Obserwuj notkę 24

Przynależność do Gminy nie jest kwestią genów czy rasy lecz zgodą na mimikrę, wyparcie się wiary ojców, akceptację uproszczonego  światopoglądu, który niegdyś nazywano materialistycznym ...

 


 poprzedni   pierwszy  następny


Opis Obyczajów w 15 leciu międzysojuszniczym
 

rozdz.   XXXIX   - Instytucja Gminy

Wszędzie tam, gdzie mechanizm dziedziczenia czy wręcz wojennej zdobyczy chce być zastąpiony przez system dotacji, budżetów  czy posad - wszędzie tam rozpoznaje się Gmina. Rozpoznaje się, gdyż to na jej modłę wymyślone zostały wszystkie: czy to komunistyczne dotacje czy z tej samej utopii sprawiedliwego podziału wyssane: unijne fundusze strukturalne oraz bezpośrednie dopłaty.

Pojęci Instytucji stoi jak wywodziłem w rozdziałach V i VI tego studium u podstaw romantycznej episteme ukształtowanej przeszło dwieście  lat temu. Wyrazem tej epoki jest laicka instytucja. Jej organizację najlepiej wciela w sobie gmina. Gmina jest więc zapleczem instytucji i jej pierwowzorem. Określa mechanizm, który w XIX i XX wieku podporządkował sobie praktycznie wszystkie sfery życia nazywanego społecznym. Jej współczesnym kształtem jest biurokracja, zapleczem urzędnicza inteligencja, główną bazę materialną: media,  handel i banki.

przynależność do niej nie jest kwestią genów czy rasy lecz zgodą na mimikrę, wyparcie się wiary ojców, akceptację uproszczonego  światopoglądu, który niegdyś nazywano materialistycznym, a dziś sprowadzony został do jeszcze banalniejszej postaci. Zdefiniowany jeszcze przez socjologów amerykańskich "proletariat w białych kołnierzykach" najkrócej scharakteryzować  dziś można przez ochraniającą wszystkie mniejszości słabszych -  tzw. "polityczną poprawność".

Wszystkie te sfery, które podlegają instytucjonalizacji stają się zarazem zakładnikami zasad funkcjonowania gminy. Przejawia się to, co oczywiste w szczególnym  zinstytucjonalizowaniu  środowisk naukowych, artystycznych  i filmowych. Także – teatralnych. A poziom dominacji  jest pochodną stopnia skomplikowania i kosztowności  organizacji artystycznej. Stąd w sferach filmowych jest on zdecydowanie największy. W teatralnych - też nie mały.

Powoli – bardzo powoli to do mnie docierało, że teatr jest nie tylko recytacją, nie tylko zachwytem,  
Świsnął szablą koło ucha

 „Świśnięciem szablą koło ucha” –przedszkolakom słuchającym „Pani  Twardowskiej”, że teatr jest nie tylko ideą, fascynacją i porwanym tłumem lecz także urzędem i instytucją. Instytucją, na którą przekładają się mechanizmy ustrojowe.

Kiedyś – to znaczy w czasach realnego socjalizmu – wystarczyło mieć poparcie w Wydziale Kultury KC nad którego składem też często panowała Gmina.

A dziś ? – Cofnijmy się jednak do korzeni…

 

 

 

Świsnął szablą koło ucha

 

 

XL.  Narodowy

CDN

 

Kawaler Krzyża Komandorskiego Polonia Restituta     Moje poglądy polityczne są - gramatyczne.      Nie głoszę takich, które źle brzmią po polsku.            „Opis obyczajów w 15-leciu międzysojuszniczym 1989-2004”  „Organizacja kultury w społeczeństwie obywatelskim na tle gospodarki rynkowej. Czasy kultury 1789-1989”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Rozmaitości