Od początku listopada prowadzę "Magazyn Świat" w TVP Info. Im chlopiec robi się starszy, tym większe potrzebuje zabawki. Dostałem największą, jak widać po jej nazwie. Zamiast wymyślonych dramatów rzucanych na żer krytykom filmowym - dramat świata w momencie przełomu, którego głębi - i owszem, dramatyzmu - nie umiemy ocenić.
Ile z tej głębi da się ująć w telewizji? Całość ma 25 minut, trzy tematy, jakieś felietony z obrazkami... Forma powinna być precyzyjna, rytmy wyliczone co do sekundy, teksty bez zbędnych słów, żeby wytworzyć napięcie emocjonalne przez intelektualne i odwrotnie. Czy nas będzie stać z zespołem na taką formalną dyscyplinę?
Mówiliśmy dzisiaj o charyzmie Baracka Obamy z prof. Zbigniewem Lewickim i dr Tomaszem Płudowskim. Skąd ten fenomen? Kryzys finansowy tego nie wyjaśnia, bo Obamamania zaczęła się, zanim prawda o krachu Ameryki dotarła do opinii publicznej i zanim zaczął on mówić o konkretach zamiast tylko "zmianie". Natomiast moja faworytka Hillary Clinton głosiła przemyślane pomysły na wszystko i wręcz zionęła kompetencją. A jednak z nim przegrała. Jest to przyklad demokracji medialnej w działaniu, gdzie premię dostaje styl, wdzięk i uroda, a substancję pies trącał.
Nieszczęście pod nazwą "demokracja medialna" zaczęło się od debaty wyborczej Kennedy - Nixon prawie 50 lat temu. Telewidzowie uznali, że wygrał ją Kennedy, a radiosłuchacze, że Nixon, bo w radio słychać treść intelektualną a w telewizji przede wszystkim trzeba dobrze wyglądać. Wypadki pokazały, że Nixon był lepszym politykiem od JFK. Niestety, dał się przyłapać na aferze Watergate, zamiast umrzeć w zamachu, jak rywal i połączyć naród w żalu u boku pięknej wdowy.
Przygotowałem sobie opowiastkę, której nie wykorzystałem przed kamerą, bo jest zbyt erudycyjna dla popularnego programu w telewizji. Ale tu ją przytoczę:
W połowie XVII wieku gruchnęła wieść wśród Żydów w Europie, że Mesjasz obajwił się w Ziemi Izraela. Imię jego było Shabbetaj Zevi. Tysiące, dziesiątki tysięcy Żydów posprzedawało majątki i ruszyło na spotkanie Mesjasza do Palestyny. Ziemia Święta należała wtedy to Imperium Ottomańskiego. Nie spodobało się sułtanowi, że mu robią jakąś ruchawkę na prowincji. Zaprosił Shabbetaja do Istambułu i dał do wyboru: Albo przejdzie na islam, albo zetnie mu głowę. Zgadnijcie, co wybrał wybraniec Nieba. Tak, wybrał głowę i przeszedł na islam. Jak na Mesjasza zachował się niebardzo ... Dziesiątki tysięcy Żydów zaczęło wracać ze wstydem do Europy. Wszakże tysiące dalej mu wierzyły, bo skoro on Mesjasz to mu wszystko wolno. Jednak w tradycji judaizmu tę historię raczej przemilcza się z zażenowaniem.
Jak widać, nawet najmądrzejszy naród i najmądrzejsi ludzie epoki - wtedy byli to uczeni w Torze i bankierzy z Amsterdamu - nie potrafią się oprzeć archetypowi Zbawcy, jeżeli taka jest potrzeba czasu. Katastrofy i pogromy, jakie spadły na polskich Żydów wskutek wojen kozackich i szwedzkich wyrobiły przekonanie w diasporze, że świat jest w przededniu wielkich wydarzeń. Dzisiaj, no cóż ...
Oglądam Obamę na naradzie ekonomicznej w otoczeniu kwiatu profesury oraz finansów amerykańskich i zastanawiam się, kto widzi w nim Mesjasza a kto chce tylko zrobić na nim interes. Tego jeszcze nie wiem, ale będziemy się dowiadywać. Zawsze w niedzielę o 17.16 w TVP Info.
W TVP Kultura występuję w talk show o ideach "Tanie Dranie: Kłopotowski/Moroz komentują świat. Poniedziałki ok. 22.00
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka