Chyba nie bardzo sobie zdawał sprawę senator Jan Filip Libicki, jak bardzo obnaża samego siebie, pisząc dzisiejszy tekst na temat ułaskawienia Jerzego Jachowicza przez prezydenta.
Otóż cały ten jego dzisiejszy bełkot to nic innego, jak pretensje do Jerzego Jachowicza i środowiska pisowców za zbyt oszczędne okazywanie wdzięczności głowie państwa czy mówiąc wprost, za jawną niewdzięczność.
Libickiemu takie zachowania nie mieszczą się w głowie. On nie może zrozumieć, że istnieją ludzie, którzy nie ślinią się i nie oblizują, kiedy władza podtyka świeżutką marchewkę.
On sam pędząc za tą marchewką, najpierw zmienił barykadę, następnie usiadł na niej okrakiem, a kiedy doszedł do wniosku, że owej marchewki i w ten sposób nie dosięgnie, zlazł z tej barykady i poczłapał na jej druga stronę w kierunku dotychczasowego wroga.
Tam otrzymawszy już wikt i opierunek okazuje każdego dnia wdzięczność swoim pryncypałom, czego najlepszym dowodem jest jego lizusowski blog na s24.
Człowiek o takiej mentalności nie może zrozumieć, że ktoś może być uodporniony zarówno na kij, jak i marchewkę.
Och ten wredny Jachowicz. Najpierw zabili mu żonę, teraz go ułaskawiają, a on ciągle swoje, żadnych refleksji.
Zaś, co do szyderstw z „utraty cennej etykiety ofiary reżimu” przez redaktora Jachowicza to moim zdaniem zagalopowałeś się pan, panie Libicki jak zwykły szczeniak żeby nie powiedzieć zimny drań.
Według mnie Jerzy Jachowicz poniósł już taką ofiarę, że ową etykietę posiadł na zawsze.
Według pana zapewne powinien sam zginąć.
W wolnej chwili proszę pomyśleć, jakiej etykiety pan się dorobi bądź już dorobił.
Polecam moja książkę:
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka