Mocny tytuł jak na notkę na Salonie, ale czasem inaczej się nie da.
Uprzedzając będzie dziś o Mączyńskim, Bońku i na koniec o Cracovii.
Niby bardzo różne postacie i różne tematy, a jest coś, co ich wszystkich ostatnio połączyło.
Chamstwo, taka zwykła ordynarna chamówa i wybaczcie, czasem po prostu inaczej tego określić się nie da.
No to po kolei, zacznijmy od Mączyńskiego.
Właściwie to nigdy nic szczególnego do Mączyńskiego nie miałem, do niedzieli. Oglądając mecz Śląska z Lechem we Wrocławiu byłem oburzony gdy w ciągu kilku minut wyjątkowo chamsko i brutalnie potraktował Ramireza i również sędziego, bo zamiast podziękować mu za to, że go nie wywalił z boiska, to jeszcze ruszył na niego z taką gębą, że samo to, niezależnie od akcji na Ramirezie, już nadawało się do wywalenia z boiska.
Nazajutrz obejrzałem to sobie jeszcze raz na spokojnie i byłem jeszcze bardziej wkurzony, ale to jeszcze nic. Okazuje się, że Mączyński nie tylko po chamsku gra, ale też, że poza boiskiem jest zwykłym chamem, chamem przez duże "CH". Na twitterze najmniejszej skruchy, zadowolony z siebie idzie w zaparte. Szymonowi Jadczakowi odpowiada, że "piłeczka wygarnięta", a Ramirezowi, zamiast przeprosić, pisze "nie płacz przyjacielu, TO JEST PIŁKA".
Mąka, trafiłeś na moją listę, mam nadzieję, że niedługo jakiś drwal odpowiednio Cię potraktuje. Ale wtedy nie płacz przyjacielu, TO JEST PIŁKA...
Czas na Bońka.
O nim i o jego chamowatym wpisie na twiterze napiszę najmniej, nie warto.
Po pierwszej turze wyborów napisał coś takiego :
"Prezydent Polski dzisiaj może być wybrany głosami ludźmi środowiska wiejskiego, głosami emerytów i ludzi z podstawowym wykształceniem. To chyba trochę dziwne w tak pięknym i rozwijającym się kraju jak nasza Polska".
Wf-man, któremu „wykształcenie” na AWF-ie podarowano za zasługi dokładnie siedem dni po finałach Mistrzostw Świata w Hiszpanii.
Piłkarzem był wybitnym, bez dwóch zdań, ale jak taki człowiek śmie obrażać wiele milionów Polaków?
Najgorsze jest to, że, podobnie jak Mączyński, idzie w zaparte. Zamiast przeprosić idzie w zaparte...
Cracovia.
Nie ukrywam, że niełatwo mi o tym pisać.
Jako poznaniak i kibol Kolejorza sympatyzuję niewątpliwie z Pasami, naszą wieloletnią zgodą, jednak przewał to przewał.
Cracovia wystąpiła do PZPN o „samoukaranie” w wysokości jednego miliona złotych.
To nie żart, wymyślili sobie, że jedna bańka wystarczy za te wszystkie przewały i straty innych...
Powiedzieć bezczelne to jakby nic nie powiedzieć.
Wina jest oczywista, ale umoczone w tych samych czasach ŁKS, Górnik Łęczna, Arka, KSZO Ostrowiec, Zagłębie Sosnowiec, Widzew Łódź i Górnik Polkowice swoje kary odbyły. Wszystkie te kluby w ten czy inny sposób zostały ukarane, pozbawione środków z canal+ i swoje musiały odcierpieć.
Cracovia w tym samym czasie gra z tym samym właścicielem i tą samą licencją. Jedni lądują na przykład w czwartej lidze, a Pasy cały czas zbierają miliony z canal+...
I teraz wróćmy do kar. Zwykle są to kary polegające na tzw. minusowych punktach, czyli na odjęciu klubowi punktów w najbliższym sezonie plus karach finansowych.
Cracovia postanowiła walczyć o zwolnienie z kar punktowych i ograniczenie ich do kar finansowych.
Ok, ja to nawet rozumiem. Na ich miejscu pewnie starałbym się o to samo, ale bez przesady. Tyle lat kasowali miliony z telewizji gdy inni szlajali się na przykład w czwartej lidze, a oni proponują odpuszczenie punktów karnych i, uwaga, JEDNĄ BAŃKĘ kary finansowej!!!
To już nie jest bezczelność, to jest taka sama chamówa i pójście w zaparte jak w przypadku Mączyńskiego i Bońka i właśnie to łączy wszystkich „bohaterów” tej notki...
Jest sporo świeżych nowinek i ciekawostek o których mógłbym i pewnie powinienem tu napisać, ale dam sobie spokój, na dziś wystarczy...
Udanych typów.
1. ŁKS – Wisła Kraków
2. Korona – Arka
3. Raków – Zagłębie
4. Lech – Legia
5. Lechia – Cracovia
6. Pogoń – Jagiellonia
7. Piast – Śląsk
8. Wisła Płock - Górnik
