Raków Częstochowa wydaje się być fajnym, ambitnym i poukładanym projektem piłkarskim. Śmiało można ich nazwać rewelacją sezonu. Właściwie to nie byłoby się do czego przyczepić, gdyby nie sprawa stadionu, która wlecze się od lat. Ostatnio w końcu coś ruszyło i sprawy trochę przyśpieszyły.
W sobotę, w Częstochowie miała być premiera wyremontowanego stadionu Rakowa. Wprawdzie w pełni oddany ma być dopiero w lipcu, ale mecze będzie można rozgrywać już wcześniej.
Pierwszy z nich zaplanowano na 17. kwietnia gdy do Częstochowy miał zawitać Lech Poznań z nowym-starym trenerem Maciejem Skorżą. Wygląda na to, że nic z tego nie będzie i Kolejorz zagra w Bełchatowie.
Organizatorzy tłumaczą tą obsuwę „załamaniem pogody”. Nie jest to takie bez znaczenia, za każdy mecz poza Częstochowa muszą płacić 30 tysięcy kary do PZPN-u. Podobno następny mecz jest niezagrożony i w piątek, 23. kwietnia zagrają na swym nowym stadionie ze Śląskiem Wrocław.
Skoro jesteśmy w Częstochowie, warto zaznaczyć, że Raków awansował do finału Pucharu Polski, w którym zagra z Arką Gdynia i to on jest faworytem. To oznacza, że owo mityczne czwarte miejsce faktycznie może dać awans do europejskich pucharów.
Chociaż powoli. A jak Raków przegra z Lechem i za tydzień ze Śląskiem? Może być jeszcze tak, że Raków zdobędzie puchar, ale jednocześnie zleci z podium i wtedy to czwarte miejsce nikomu nic nie da. Ciekawie zapowiada się sobotni mecz Lechii z Piastem, gdzie obydwie drużyny nadal mierzą w podium.
Warto przy okazji zauważyć, że to będzie już trzeci finał Arki w ciągu czterech lat. Obojętnie jak grają, nawet mogą zlecieć do pierwszej ligi, ale w pucharze dochodzą do finału. Powstaje taka nowa, świecka tradycja :)
Tradycyjnie ciekawie dzieje się na dole tabeli. Do tria Stal, Podbeskidzie, Cracovia zdaje się dołączać Wisła Płock. Tu też wszystko jeszcze jest możliwe.
Udanych typów.
1. Podbeskidzie – Pogoń
2. Górnik – Śląsk
3. Lechia – Piast
4. Raków – Lech
5. Wisła Kraków – Warta
6. Stal – Zagłębie
7. Wisła Płock – Jagiellonia
8. Legia - Cracovia
