Miało być jak zwykle o piłce i pewnie coś tam o niej naskrobię, ale, wybaczcie, nie mam dziś zupełnie do tego głowy.
Przed nami ostatnia kolejka i odpoczynek od ligowej piłki aż do lutego. W najciekawszym niewątpliwie meczu Lech zagra w Gliwicach z niespodziewanym, ale zasłużonym mistrzem jesieni Piastem. Jeśli Kolejorz podtrzyma swą kapitalną passę i wygra siódmy raz z rzędu to, jak mawiał klasyk, liga będzie ciekawsza...
Pozwólcie, że w tym momencie przerwę i już teraz podam terminarz 21. kolejki. Życzę udanych typów i proszę o chwilę zadumy nad treścią tej notki...
1. Zagłębie - Górnik Zabrze
2. Wisła - Pogoń
3. Nieciecza - Ruch
4. Jagiellonia - Cracovia
5. Górnik Łęczna - Lechia
6. Korona - Legia
7. Piast - Lech
8. Podbeskidzie - Śląsk
Tak naprawdę to nie o tym chciałem dziś napisać. Mam dla Was smutną i tragiczną wiadomość.
W nocy z wtorku na środę zmarł po ciężkiej chorobie poznański opozycjonista z lat 80. Sławomir Oleś. Sławka znacie wszyscy na tym blogu jako Czarnego Borysa.
Sławek był tu z nami od dwóch sezonów, a w zeszłym prawie wygrał wśród "wacikowców" (był drugi za Koalą). Chciałbym napisać tu kilka zdań o jego ciekawym i niebanalnym życiu, ale zanim to zrobię, oddaję głos Oranje, który wczoraj gdy go wspominaliśmy, stwierdził, że Sławek był drugim człowiekiem, jakiego poznał po przybyciu do Poznania. Skoro tak to nic dziwnego, że Ci się Oranje od samego początku w Poznaniu podobało..
A teraz Oranje :
"Żadne tam górnolotne słowa. Wyłącznie tyle, że świat był pełniejszy ze świadomością, że Sławek - bezkompromisowy wojownik - gdzieś tam w Poznaniu chodzi sobie po ulicach. Że zagląda do antykwariatów, w łysą swoją głowę, łysą jeszcze od czasów Novum, drapie się i łypie i przewraca kartki.
Jak to jest, tak w ogóle?! Był człowiek, a od wczoraj go nie ma?!
Nie ma na to mojej zgody. Czuję się jak jesienią z koszykiem na grzybobraniu : jest las, szumią drzewa, dzięcioł stuka, a pod nogami raz po raz kopnięte, przewrócone grzyby, połamane gałęzie, rozrzucone puszki, pełno plastikowych butelek.
Zdemolowali mi las, Czarny Borysie. Sławek, zatypuj jeszcze Lecha z Piastem w niedzielę o 18-tej.
Kolumb czeka, ja czekam, cała nasza stawka od Tabeli Gzewa czeka, dałbyś remis? "
Sławek Oleś nosił konspiracyjny pseudonim "Kuba Odtruwacz" i przez lata działał w Funduszu Kolportażu. Fundusz Kolportażu to była organizacja, która na dużą, wręcz masową skalę rozprowadzała książki drugiego obiegu. Za tą działalność był aresztowany, a następnie zwolniony na mocy amnestii w 1986.
Sławek był kozakiem, takim prawdziwym kozakiem! Po zwolnieniu z więzienia działał w grupie, która nasłuchiwała częstotliwości milicji i SB. Dzięki temu mogli ostrzegać namierzanych ludzi lub tajne drukarnie.
Sławek Oleś został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.
Osobiście poznałem go w "dwójce", najbardziej antykomunistycznym ogólniaku w Poznaniu i jedynym, który mnie przyjął po wywaleniu z "czwórki" z wilczym biletem. Kto jak kto, ale Sławek był tam na właściwym miejscu.
Na zakończenie chciałbym zacytować szefa wielkopolskiej Solidarności z lat 80-tych, Janusza Pałubickiego, który na uroczystości wręczenia Sławkowi wyżej wymienionych odznaczeń państwowych powiedział "Takich jak Ty, Sławku, nie było wtedy wielu".
No właśnie Sławku, takich jak TY, nie było wtedy wielu...
Cześć jego pamięci!!!
