W poniedziałek napisałem notkę o zwalnianych trenerach, a tu okazało się, że to dopiero początek i że końca na razie nie widać.
I tak w niedzielę Nawałka wyleciał z Lecha, a w poniedziałek Sa Pinto z Legii. We wtorek (na godzinę przed derbami Trójmiasta!!!) wyleciał Smółka z Arki, a wczoraj Vicuna z Płocka.
Prawdziwa rzeź niewiniątek...
Wyrzucanie trenerów to nie jest żadna polska specjalność, to specyfika zawodu. Nie przypadkiem mówi się, że trener piłkarski ma ZAWSZE spakowane walizki. Zdarzają się też tacy włodarze klubów, którzy zmieniają szkoleniowców częściej niż przysłowiowe skarpetki. Pamiętacie Jesusa Gila z Atletico Madryt albo Janusza Wojciechowskiego z Polonii Warszawa?
Nie jestem zwolennikiem pochopnych roszad trenerskich, wręcz przeciwnie, rozwój każdego klubu wymaga jakiejś stabilizacji, również kadrowej. Aktualnie mamy w Ekstraklasie do czynienia z ich prawdziwym wysypem, w ciągu czterech dni pozbyto się 1/4 wszystkich trenerów! Co się stało? Tsunami jakieś czy co?
Jednak zamiast a priori potępiać kluby, przyjrzyjmy się każdemu przypadkowi z osobna.
O Nawałce i Sa Pinto było już w poniedziałek i mogę tylko powtórzyć, że nie dziwi mnie ich zwolnienie, natomiast zatrudnienie jak najbardziej.
Dziwnym trafem zarówno w Poznaniu jak i w Warszawie piłkarze NATYCHMIAST po zwolnieniu trenerów przypomnieli sobie jaki zawód wykonują.
Czyżby znowu to piłkarze zwolnili trenerów? W Poznaniu kibice nie mieli wątpliwości i jeden z banerów wczoraj na Bułgarskiej brzmiał tak :”Wybieracie trenerów, jesteście bandą frajerów”.
Gdynia. Czy zwolnienie trenera Smółki było raptowne lub przedwczesne? Nie sądzę, tak naprawdę władze Arki wykazały się anielską cierpliwością, a trener Smółka już od dawna był kandydatem do odstrzału. Facet nawet nieźle zaczął, ale późniejsza seria kilkunastu meczów bez wygranej nie pozostawiała władzom klubu innego wyjścia.
Rzecz w tym jak to zrobiono. GODZINĘ przed najważniejszym dla nich w sezonie meczem derbowym w Lechią. Powiedzieć, że forma zwolnienia trenera Smółki pozostawia wiele do życzenia, to jakby nic nie powiedzieć! Mało tego, okazuje się, że maczał w tym palce nawet prezydent miasta Gdyni, Wojciech Szczurek! Niepojęte, jest takie stare niemieckie przysłowie „Der Ton macht die Musik”. Widać w Gdyni o czymś takim nie słyszeli...
Również w Płocku trudno przyczepić się do samej decyzji zwolnienia trenera. Wprawdzie Kibu Vicuna może pochwalić się heroiczną wygraną w dziewiątkę z Cracovią i remisem w dziesiątkę na wyjeździe z liderem Lechią, ale poza tym, pomimo nie najgorszego składu, to jedno wielkie pasmo nieszczęść i porażek.
Życie nie znosi próżni i w Płocku stery drużyny objął już trener Ojrzyński. Z kolei do pracy w Gdyni przymierzany jest Jan Urban. Zastanawiam się czy w obydwóch przypadkach nie jest już za późno...
Udanych typów.
1. Korona – Zagłębie L.
2. Miedź – Cracovia
3. Jagiellonia – Zagłębie S.
4. Wisła Kraków – Piast
5. Lechia – Lech
6. Pogoń – Arka
7. Górnik – Legia
8. Wisła Płock - Śląsk
