Dawno, bardzo dawno nie pisaliśmy nic o Łodzi, bo i nie bardzo było o czym. Zarówno Widzew jak i ŁKS zniknęły gdzieś w otchłani czwartego poziomu rozgrywkowego i początkowo niewiele wskazywało na jakiś zwrot akcji, w każdym nie przy al. Unii Lubelskiej 2.
Inaczej wyglądało to u sąsiadów zza między. Miasto Łódź sprezentowało RTS-owi nowiutki stadion, który praktycznie natychmiast, jeszcze w trzeciej lidze, wypełnił się niemal w stu procentach!
W czasie gdy wszyscy zachwycają się procesem ratowania Wisły Kraków i frekwencją na Reymonta, warto przypomnieć, że Widzew sprzedawał około 17 tysięcy karnetów (wynik nieosiągalny w Ekstraklasie) już w trzeciej lidze. Do klubu wrócił Franz Smuda, jakby nie było, synonim dobrych czasów przy al. Piłsudskiego. Po prostu klub skazany na sukces i chyba mało kto miał wątpliwości, że to właśnie Widzew pierwszy przywróci Łodzi Ekstraklasę.
Tymczasem przy al. Unii wzięli się do roboty, nie było może tak spektakularnie jak u sąsiadów, być może bardziej na zasadzie, że im ciszej jedziesz, tym dalej dojedziesz. Również miasto nie było aż tak pomocne, bo zbudowało tylko jedną trybunę, czyli jedną czwartą stadionu.
A jednak klub uparcie parł do przodu i wszelkie znaki na niebie i na ziemi wskazują na to, że to właśnie dzięki ŁKS-owi Ekstraklasa powróci do Łodzi.
Dobrym ruchem prezesa Salskiego okazało się zatrudnienie trenera Moskala, o którym mówił, że jest szkoleniowcem, który zagwarantuje awans do Ekstraklasy i dostał kontrakt do 2022 roku.
Nic dziwnego, że nastroje w Łodzi dopisują. Sześć kolejek przed końcem ligi Rycerze Wiosny mają siedem punktów przewagi nad trzecim miejscem, a ich styl musi się podobać, czyli osiągnięto to, co zamierzano, zamieniając Robaszka na Moskala. Zamiast defensywy, atrakcyjna dla widza ofensywa. Ponadto udało się wypromować do reprezentacji Polski U-20 Jana Sobocińskiego i dopiąć formalności związane z rozbudową stadionu. Do pełni szczęścia brakowało ełkaesiakom zwycięstwa nad Sandecją, co zwiększyło ich przewagę nad ekipą z Nowego Sącza do dziesięciu punktów.
Zakończył się sezon zasadniczy Ekstraklasy i w największym skrócie można powiedzieć, że Legia dogoniła Lechię, a Piast umocnił się na pudle. Cracovia i Zagłębie walczą o czwarte miejsce, Lech i Pogoń muszą jakoś dograć sezon, a Wisła i Korona wyleciały z ósemki. Mam nadzieję, że Kolejorz zgodnie z zapowiedziami dogra ten sezon głównie młodzieżą.
Mimo lepszej gry na wiosnę, chyba już nic nie uratuje Zagłębia Sosnowiec, a cała reszta gra o uniknięcie drugiego miejsca spadkowego, przy czym naprawdę trudno zrozumieć dlaczego Śląsk i Arka tak niepotrzebnie skomplikowały sobie życie.
Ps. Legenda Lecha, były król Poznania, Hamburga i Aten, Mirosław Okoński walczy o życie. Zachorował na zawodową przypadłość wielu byłych futbolistów, czyli na marskość wątroby...
Udanych typów.
1. Lechia – Piast
2. Jagiellonia – Lech
3. Zagłębie Lubin – Pogoń
4. Legia – Cracovia
5. Miedź – Zagłębie S.
6. Wisła Kraków – Wisła Płock
7. Korona – Śląsk
8. Górnik - Arka
