Dziś odbyło się walne zgromadzenie akcjonariuszy Ekstraklasy S.A., którzy jednogłośnie zatwierdzili sprawozdanie finansowe i sprawozdanie z działalności za miniony rok obrotowy, ale to była akurat zwykła formalność. Słaby poziom sportowy rodzimej piłki klubowej nie ma przełożenia na wyniki finansowe, które z roku na rok szybko rosną.
Za sezon 2018/19 Ekstraklasa S.A. przekazała klubom rekordowe 164 milionów złotych, a za bieżący będzie jeszcze więcej, gdyż w grudniu podpisano z Canal+ i TVP nowe kontrakty na prawa telewizyjne, które pozwolą na przekazanie klubom co najmniej 225 milionów rocznie.
Jednak nie to było dziś najważniejsze, dziś tak naprawdę liczyły się wybory nowej rady nadzorczej.
W siedmioosobowej radzie pewne miejsca mają przedstawiciele czterech najlepszych klubów poprzedniego sezonu, a więc Piasta, Legii, Lechii i Cracovii i jeden z PZPN-u. Pozostałe 12 klubów wybiera spośród siebie dwóch ostatnich i właśnie o nich toczyła się gra.
I w tym miejscu pojawia się bohater tej notki, prezes Lecha Poznań Karol Klimczak, zwany w Poznaniu i nie tylko, Gargamelem, który choćby z racji wysokich pozycji Kolejorza, był niejako rozstawiony w radzie nadzorczej, a przez ostatnie sezony nawet jej przewodniczącym.
Tajemnicą poliszynela był fakt, że zawiązała się opozycja, która utrąci Klimczaka w ramach „podziękowań” za to, że duet Klimczak-Mioduski w poprzedniej RN dość bezpardonowo przepchnął podział pieniędzy z nowego kontraktu telewizyjnego niekorzystny dla mniejszych klubów.
Mioduskiemu nie mogli nic zrobić, bo Legia była druga i swoje miejsce miał z automatu, jednak Klimczak już nie, bo Kolejorz, delikatnie mówiąc, przerżnął ostatni sezon i opozycja przystąpiła do działania. Ostatecznie ostatnie dwa miejsca w radzie zajęli przedstawiciele Jagiellonii i Pogoni Szczecin.
Żeby nie było żadnych wątpliwości, walka o te stanowiska nie jest celem samym w sobie, to jest walka o bardzo konkretne pieniądze. Opozycja zresztą nie ukrywa, że zamierza ów podział pieniędzy według nowych reguł zmienić...
Trochę aktualności.
Źle się dzieje w Łodzi, ŁKS niby nieźle gra, ale bez obrony , nieskutecznie i po prostu tonie, choć kto wie, czy jeszcze gorzej niż piłkarze nie popisali się ostatnio miejscowi dziennikarze.
Taki Dziennik Łódzki na przykład strzela jak z cekaemu fejkowymi newsami, z których później trzeba się wycofywać. Ostatnio umieścili trenera Skowronka w miejsce Kazimierza Moskala, a po chwili Ramireza „zakontraktowali” w Lechu, z którym niby był już dogadany, czemu natychmiast zaprzeczył sam Hiszpan. Brawo, pachnie co najmniej nagrodą Pulitzera...
W najbliższej kolejce kilka ciekawych zestawów. W Gdańsku spotkają się wyglądające najlepiej w ostatnich kolejkach Lechia i Zagłębie. We Wrocławiu nieźle zapowiada się mecz Śląska z Jagiellonią. W Gliwicach może nie tak spektakularnie, ale to jednak mistrz z wicemistrzem. W Poznaniu zwykle dużo się dzieje, gdy przyjeżdża Wisła, niestety Wojewoda Wielkopolski zamknął sektor gości.
Udanych typów.
1. Wisła Płock – Arka
2. Śląsk – Jagiellonia
3. Pogoń – Raków
4. Lech – Wisła Kraków
5. Lechia – Zagłębie
6. ŁKS – Korona
7. Cracovia – Górnik
8. Piast - Legia
