https://www.facebook.com/Aleksander-Poroh-Malarz-1561873744067916/timeline/?ref=hl
https://www.facebook.com/Aleksander-Poroh-Malarz-1561873744067916/timeline/?ref=hl
konfederata konfederata
281
BLOG

Przychodzi chłop do lekarki i co z tego wynikło

konfederata konfederata Polityka Obserwuj notkę 0

Przychodzi chłop do lekarski, a ta chce od niego skierowanie, które ten prezentował już wcześniej w rejestracji i które było tam skrupulatnie prześwietlane. No to chłop narzeka, że w tym wszystkim najmniej jest ważny lekarz i pacjent, a najważniejszy papier. Na co lekarka odpowiada, że chcieliśmy demokrację, to mamy. (Inna sprawa, że tyle tej papierologii, a tak naprawdę, to nikt ani na etapie wizyty u lekarza pierwszego kontaktu ani u lekarza-specjalisty nie wymagał ode mnie okazania dowodu osobistego i gdyby do specjalisty poszedł np. jakiś mój koleżka, to nikt by się w tym nie połapał.) Taka oto przygoda mnie spotkała parę dni temu.

 

Doprawdy nie wiem, dlaczego ludzie uważają, że jest w Polsce demokracja. Pewnie dlatego, że tą bzdurę słyszą ciągle w telewizorze. Najprostsza definicja demokracji, jaką podał nam nauczyciel w szkole, brzmiała: rządy ludu. Mniejsza już o ten lud, ale mniej więcej o to w demokracji chodzi. Tymczasem ani trochę nie mamy rządów ludu, obywateli, społeczeństwa, jak zwał, tak zwał, ale rządy służb specjalnych o komunistycznym rodowodzie, różnych mafii, sitw, koterii, pewnie agentów innych państw, jurgieltników i użytecznych idiotów, którzy też chcą się załapać na kasę pochodzącą z budżetu poważnych państw. Przykładem jest sprawa osiedlania w Polsce muzułmanów, którzy sobie obecnie wegetują gdzieś w obozach we Włoszech czy Grecji. Większość ludzi ich w Polsce nie chce, a rząd, mimo to, będzie ich w Polsce osiedlał. Większość ludzi nie chce, żeby rządzący kradli, a oni i tak kradną. Większość ludzi nie chce, żeby ziemie w Polsce mogli nabywać obcokrajowcy, a i tak rząd obcokrajowcom na to pozwala.

 

Ktoś może powiedzieć, że przecież są wybory. I co z tego, odpowiem. Za Stalina też były wybory, w PRL to nawet były i wybory i była demokracja ludowa, a później się okazało, że był komunizm, zamordyzm i demokracji ani trochę.

 

Wybory są w Polsce fałszowane i to zanim się odbędą. Służą do tego media. A owe telewizje, radia, gazety mają w swych łapach ubecy. I kogo chcą reklamują, a kogo zdefiniowali jako zagrożenie dla systemu, zwalczają po leninowsku, wszelkimi dostępnymi środkami. Gdy już ludzie są odpowiednio wytresowani, ubecy urządzają wybory. To nic, że wszystkich ludzi nie oszukają, ale o zwycięstwie tej czy innej partii w wyborach, decyduje większość. Ostatecznie można trochę pomóc podczas liczenia głosów. A jak nawet ktoś nie posiadający poparcia UB dopcha się do koryta, to i tak wiele nie zdziała, bo prawa nabyte, Trybunał Konstytucyjny, albo drugi pilot zachoruje.

 

Dzięki internetowi powstała, nazwijmy to, strefa niekontrolowana przez ubeków. To znaczy mogę sobie napisać artykuł i zostanie on gdzieś tam zamieszczony i ktoś to przeczyta, inny skomentuje, ktoś oceni, a i ja sobie to i owo poczytam. Ale sądząc po mądrościach wypowiadanych w programie, ciągle nagradzanego dziennikarza, Tomasza Lisa, którego to programu fragment, przełamując obrzydzenie, oglądałem, już niedługo władza, żeby nie było tego jakiegoś „hejtu”, wprowadzi w internecie cenzurę. No bo wiadomo, jak propagandyści służący ubekom na nas srają, to wszystko jest dobrze, postępowo i po europejsku, a jak nam się to nie podoba i w internecie o tym napiszemy, to od razu jest ten jakiś „hejt”, mowa nienawiści, faszyzm, antysemityzm itd.

 

A więc korzystajmy z internetu dopóki jeszcze możemy! Może to ostatnia taka kampania przedwyborcza. Zakończenie historii z chłopem i lekarką jest też optymistyczne. Co prawda, medykament, na którego zakup dostałem od pani doktor pozwolenie (zdaje się, że to się nazywa recepta) okazał się za drogi i go nie nabyłem, ale mogli mnie zabić, a nie zabili.

konfederata
O mnie konfederata

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka