Wybory 2007 r. Za chwilę będziemy znać nazwiska osób które będą startować w wyborach do Sejmu i Senatu.
I znów jak kiedyś, na listach lokalnych pojawią się nazwiska, które mają taki związek z danym miejscem jak ja z Che lub Mao !
Znów spadochroniarze ! Gilowska w Poznaniu (jest z Lublina), Olejniczak - Łódź (jest z okolic W-wy), Gęsicka z Rzeszowa (jest z W-wy) i tak by można dalej wymieniać. Czy Ci spadochroniarze lub jak inni mówią"lokomotywy wyborcze" nie mają za grosz wstydu, że dla głosów będą obiecywać "złote góry", wielkie inwestycje, nowe drogi, lepszą pogodę czy czystszą wodę w kranach !?
Spadochroniarz niech jest w wojsku (desant) czy też w aeroklubie, ale nie w polityce, gdzie spadochron często nie otwiera się lub są tacy, którzy skaczą bez niego !
A my naiwni oddajemy na takich głosy.
Pomyślcie w momencie zakreślania kratki przy danym nazwisku, czy to nie przypadkiem OBCY !
pozdrawiam
Inne tematy w dziale Polityka