W exposé premiera znalazła się zapowiedź objęcia księży powszechnym systemem ubezpieczeń. Duchowni zatrudnieni na podstawie umowy o pracę np. jako kapelani więzienni, szpitalni, wojskowi czy katecheci, sami opłacają składki emerytalne. W przepadku innych kapłanów opłaty te pokrywane są z Funduszu Kościelnego. W 2011 r. na fundusz przekazano 89 mln zł, czyli 0,03 proc. budżetu państwa. Całość tej sumy otrzymuje w miesięcznych transzach ZUS. Fundusz Kościelny jest finansowany z budżetu państwa na mocy konkordatu. Premier nie wykluczył zmian w konkordacie, jeśli będzie to konieczne.
Nareszcie Polska przestaje być państwem wyznaniowym! Bardzo podoba mi się zapowiedź objęcia tych darmozjadów w sutannach normalnymi ubezpieczeniami emerytalnymi. Nie wiedziałem, że blisko 90 mln zł idzie na wypłaty świadczeń dla zarobionych po łokcie kapelanów. Niech młodzi księża sami opłącają sobie ZUS zamiast sępić ze struktur wystarczająco okradanego już społeczeństwa. Ja na swoje ubezpieczenie muszę tyrać. Co miesiąc zgrzytam zębami wyrzucając w próżnię zwaną ZUS blisko 900 zł na składki. Niech i oni poczują co przeżywają obywatele, zamiast paść się z Funduszu Kościelnego i państwowej kasy.
