Kraśnik Kraśnik
382
BLOG

Skutergate

Kraśnik Kraśnik Polityka Obserwuj notkę 0

Nakaz zwrotu Norwegom prawie 4mln zł, wyłudzona subwencja oświatowa, przestępcza działalność byłego burmistrza, śledztwa CBA to wszystko „mały pikuś” w porównaniu z tym co odkryła komisja rewizyjna RM Kraśnik w osobach dwóch panów radnych. Otóż UM Kraśnik w ramach projektu e-Kraśnik zakupił w 2011r. dwa skutery i żaden z panów radnych tych skuterów nie widział! (Na marginesie, trudno od poniedziałku do piątku w godzinach 7:30 – 15:30 widzieć na ulicach Kraśnika skutery jeżeli w tym czasie wykonuje się obowiązki służbowe w stolicy). Skutery zaś odpoczywały w remizie strażackiej bo urzędnicy nie chcieli na nich jeździć. Trudno się dziwić, ze nie chcieli, no bo idąc do interesanta pieszo lub jadąc MPK, urzędnik jest anonimowy, a jeśli jedzie służbowym skuterem od razu jego zdjęcie jest w Internecie. A jak przekroczy gdzieś prędkość albo zbyt gwałtownie zahamuje, to być może od razu radni spytają „Jak żyć panie burmistrzu, skoro pana urzędnicy piratują po Urzędowskiej? Kraśniczanie się boją! Bardzo boją! To nie tak miało być panie burmistrzu! Jak pan się nie wstydzi urzędników-piratów? Jakie wady, a jakie zalety ma jeżdżenie przez urzędników skuterami?  Dlaczego, skoro Urząd wyposażony jest w skutery nikt nie przyjechał na spotkanie opłatkowe?”

Teraz urzędnicy, chciał nie chciał, będą jednak musieli jeździć  do mieszkańców na skuterach. Tylko patrzeć jak pojawi się za nimi „zakamuflowany samochód” z kamerą rejestrujący każdy ich ruch. W zeszłym tygodniu słyszano piski urzędników, których szefowie wydziałów bezskutecznie próbowali posadzić na skutery… Co zrobić? Radni i media mają swoje prawa. Każą jeździć, trzeba jeździć. Na odwagę, można sobie „cmoknąć” w stronę okien Biura Rady Miasta i w duchu podziękować za ułatwienie pracy. Wierzący, zawsze mogą się pomodlić.

Cóż, afera jest przeogromna. Całe szczęście, że członkowie komisji rewizyjnej są tak drobiazgowi, więc może wszyscy kraśniczanie dowiedzą się kto z imienia i nazwiska odpowiada za dług norweski, za subwencje oświatową, za zadłużenie miasta, za wieloletni brak remontów w przedszkolach, za 4km wodociągów, za „awarię” zalewu i za parę innych rzeczy. Ludzie na mieście gadają, że wykryto już kolejną aferę! Ucho filiżanki zakupionej do gabinetu burmistrza w 2012r. zgodnie z fakturą VAT  jest z lewej strony, a podczas kontroli w UM odkryto, że w rzeczywistości jest ono z prawej. Jako, że filiżanek jest sześć, to afera może pogrążyć burmistrza i całe jego otoczenie.

 

Kraśnik
O mnie Kraśnik

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka