„Rzeczpospolita” wydawana w Polsce przez „Gremi Media” S.A. (Grzegorz Hajdarowicz oraz „Pluralis” BV – 40% udziałów) opublikowała dane badania opinii publicznej zrealizowane przez SW Research (https://swresearch.pl).
Internetowym uczestnikom postawiono pytanie:
„Czy Pani/Pana zdaniem rząd powinien rozpoczynać rozmowy o odszkodowaniach bądź reparacjach za II wojnę światową w czasie, gdy trwa wojna na Ukrainie?"
Na tak zadane pytanie 33% ankietowanych odpowiedziało „tak”, 39% „nie”, zaś 27,3% respondentów nie chciało ujawnić swojej opinii w tej kwestii.
Proponuję by „Rzepa” powtórzyła badania zadając Polakom następujące (zobiektywizowane) pytanie:
Czy Pani/Pana zdaniem Rząd RP powinien rozpoczynać rozmowy o odszkodowaniach i reparacjach za II wojnę światową w czasie, gdy do opinii publicznej dociera coraz więcej faktów świadczących o sojuszu Moskwy i Berlina?
Przysłowiowe 5 000 hełmów, jakie miały trafić z Niemiec na Ukrainę (NS I, NSII, blokowaniu członkostwa Ukrainy w UE, zerową pomoc dla 6 mln uchodźców jaka trafiła z Ukrainy do Polski, słynne „niezawodne” niemieckie armatohałbice, niezliczone niemieckie inicjatywy koncyliacyjne i rozmowy Scholza z Putinem, miliardy euro wpompowane przez Berlin w rosyjski przemysł itp. itd.).
Dodatkowo o obiektywizmie „Rzeczpospolitej” („najbardziej opiniotwórczego dziennika w Polsce”) niech świadczy, że wyniki tej ankiety opublikowano pod tytułem:
„Sondaż: Czy rozmawiać z Niemcami o reparacjach w czasie wojny? Polacy podzieleni”.
Dalej cięcie i wzmianka, że pełne dane dostępne są wyłącznie dla „subskrybentów”. Internetowy czytelnik nie dowie się ilu Polaków jest za, ilu przeciw i dlaczego sprawa reparacji za II wojnę nie może być obecnie podnoszona. Ale informacja w okrojonym kształcie poszła w świat i jest powielana przez inne media...
Wiemy przecież, że za horyzontem stoją reparacje, jakie Rosja będzie musiała wypłacić Ukrainie za obecną wojnę.
A dlaczego „wykrwawione wojną” Niemcy musiały płacić odszkodowania Izraelowi? Nikt nie ujął się za zbombardowanymi w Dreźnie, Hamburgu i wyzwolonymi w Königsbergu Niemcami. Nikt nie próbował udowadniać braku prawa Izraela do zadośćuczynienia.