Krzesimir Krzesimir
203
BLOG

Badanie postaw ateistów – przyczynek metodologiczny wierzącego

Krzesimir Krzesimir Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 24

Lepiej operować pojęciem szansy na zbawienie, aniżeli pokazywać problemy ateistów.

Zabolała mnie notka Pani Ewy Pióro – jednak badań przytaczanych przez Autorkę nie znam - a nie podważam badań, jeśli nie zobaczę całej metodologii i wyników.

 

Natomiast mogę napisać – jak wyobrażam sobie takie badania.

 

Autorka pokazała źródła moralności zarówno u osobowości sterowanych tradycją (dla niewtajemniczonych upraszczając: chyba najczęstszych dziś w społeczeństwie Indii), jak i zewnątrzsterownych (osobowości częste w społeczeństwach kultury masowej). Pokazała, że ateiści mogą działać zgodnie z bodźcami realizując - dopóki bodziec działa - normy moralne składające się na pojęcie uczciwości.

 

Jednak nie tych osób Autorka szuka (ateista może realizować 100% norm moralnych, jeśli jest osobowością sterowaną tradycją lub zewnątrzsterowną - o ile bodźce podtrzymujące są cały czas włączone).

Dlatego większość krytyki pod jej adresem jest nietrafiona.

Szuka osób stosujących kulturowo akceptowalnych norm, które składają się na normę uczciwości - a będących równocześnie ateistami i osobami wewnątrzsterownymi. I jednocześnie chyba neguje ich istnienie.

Do tego bowiem sprowadza się problem badawczy:

 

 

jaki odsetek osób będących równocześnie ateistami i osobami wewnątrzsterownymi stosuje normy moralne składające się na uczciwość?

 

I czy wśród osób wierzących, będących wewnątrzsterownymi ten odsetek jest większy?

Tak widzę problem badawczy Autorki, choć ktoś mógłby stwierdzić, że pytanie w tytule notki zakładało, że ateiści nie mogą być uczciwi i wystarczy takiego jednego pokazać, żeby obalić notkę.
Poruszyła do tego Autorka piękne pojęcie: "motywację do wytrwałości".

Kiedy dodamy do tego wszystkiego fakt, iż wewnątrzsterowność jest konstruktem typologicznym i trzeba do niej dobrać wskaźniki, że wskaźników wymaga poziom przestrzegania norm moralnych składających się na uczciwość, to problem badawczy buduje nam nie byle jakie badanie postaw!


Przy operacjonalizacji wskaźników natrafimy na problem: a mianowicie wspólnoty norm uczciwości, które mamy badać. Żeby stwierdzić, czy pojawia się ta "motywacja do wytrwałości" musimy zbadać realizację w określonym czasie takich samych norm zarówno dla ateisty, jak i wierzącego.

 


Co więc z ateistami, którzy tych norm nie podzielają, a w zamian wyznają normy np. wymiany społecznej ("coś za coś", "co ja z tego będę miał" etc.)?

Należy uznać ich za przypadek konsekwentnego, wewnątrzsterownego odrzucenia kulturowo przyjętych norm uczciwości, a więc ich istnienie nie weryfikuje nam pytania "czy ateiści moga być uczciwi".

Czy jednak nie znajdziemy żadnego wewnątrzsterownego ateisty, który by wyznawał normy uczciwości takie same, jak osoby wierzące? jeśli nie znajdziemy wówczas teza Autorki w sensie definicyjnym byłaby prawdziwa.

Jednak sam ZNAŁEM wewnątrzsterownego ateistę stosującego bardzo wyśrubowane normy uczciwości
- mój Świętej Pamięci Promotor na studiach doktoranckich.

Nasze rozmowy o Bogu (a mój Promotor intelektualnie i wiedzowo przewyższał mnie po 1000-kroć – również w zakresie teologii) wiele nam dały (byłem w okresie krótko po nawróceniu, a więc żarliwość neofity mogła działać i przemieniać moje serce - a dopiero jak przemieni się swoje serce - niejako przy okazji przemienia się serca innych).

 



Natomiast tezy Autorki mogą się obronić w sensie statystycznym - zgodnie z problemem badawczym, jaki tu zarysowałem.


Poruszył mnie tekst Autorki. Przypomniał bliskiego mi Człowieka. Serdecznie dziękuję.

 


Przepraszam wszystkich za opowieści metodologiczno - wspomnieniowe.
Pozdrawiam serdecznie.



Krzesimir

Krzesimir
O mnie Krzesimir

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Technologie