Fanem piłki nie jestem, ale nie jest mi ona obojętna. Zerkam na eliminacje MŚ i ME, na europejskie puchary - i na ligi, zwłaszcza na finiszu - a niemal wszędzie w Europie do końca jeszcze 3 kolejki. Uwielbiam arytmetyczną analizę tabelek, zwłaszcza odkąd zqa zwycięstwo są 3 pkt., bo zrobiło się dużo ciekawiej. Ale mam też swoje preferencje.
Angiia. Nie przepadam za tą ligą, głównie z powodu burdelu w kalendarzu. Teraz większośc zaległości ponadrabiali, a Manchester Unitedpo zwycięstwie w derbach wydaje się niemal pewniakiem - 3 pkt i jeden mecz przewagi nad Liverpoolem. Moje typy - mało oryginalne: 1. MU, 2. Liverpool, 3. Chelsea :)
Niemcy. Ta liga mnie bierze tylko, gdy jest szansa na detronizację Bayernu. Ten sezon był arcyciekawy, ale biadam, że z czołówki wypadli wieśniacy z Hoffenheim. Ten weekend skomplikował sytuację. Naiwnie stawiam na utrzymanie obecnej kolejności: 1. Wolfsburg, 2. Bayern, 3. Hertha. Ale możliwe jest wszystko, jak rzadko w Niemczech.
Hiszpania. Tę ligę lubię i zawsze kibicuję Barce, więc trudno o piękniejszy sezon. Dziś Barca odpuściła, ale z 8 pkt przewagi nad Realem, po prześwietnym 6:2 w Madrycie, może wybierać dzień koronacji. 1. Barcelona, 2. Real, 3. Sevilla - nic się nie może zmienić.
Włochy. Nie lubię i nie śledzę tej ligi, której specjalnością do niedawna było 0:0. To się zmieniło, ale moje uprzedzenie nie znika. Tam też prawie wszystko jasne, choć Milan zremisował z Juve, jakby chciał swoich kibiców zdenerwować i nie dać szansy Fiorentinie. Zatem: 1. Inter, 2. Milan, 3. Juve.
Francja. Kibicuję PSG, lubię Lyon, ale na czele Marsylia i Bordeaux. Moje typy: 1. Olympique M., 2 Girondins, 3. Olympique L. Ale do końca nie trzy, lecz cztery kolejki. Nantes i St. Etienne bliskie spadku...
Polska. Lech marzył o remisie w Krakowie, ale Wisła rozgromiła Legię 1:0. Sezon zaczął się nieźle, pod koniec wszyscy są zmęczeni. Jest jednak ciekawie - dawno nie było sezonu, w którym trzy kolejki przed końcem byłoby praktycznie trzech, a teoretycznie pięciu kandydatów do mistrzostwa. Wbrew sympatiom typuję: 1. Lech, 2. Wisła, 3. Legia. Za Lechem przemawia m.in. bilans spotkań z Wisłą - jesienne 4:1 w Krakowie może być decydujące.
PS. Dziś także o stoczniach z nutką zniecierpliwienia.
Inne tematy w dziale Rozmaitości