Lubię s24. Cieszy mnie każdy nowy bloger prócz tego, który tylko chce blogera udawać. Wkleić reklamę innej swojej strony, albo napisać coś po to tylko, by wisiało, bo z góry wie, że komentarze po prostu oleje. Tak jak debiutujący dzisiaj w salonie blog Newsweeka.
W s24 znów szybko przybywa blogów czerwonych. Czerwony czerwonemu nierówny. Bronek Wildstein, Jurek Jachowicz, Maciej Rybiński - nigdy nie raczyli zaszczycić swoich czytelników nawet jednym komentarzem. Ernest Skalski średnio komentuje jednokrotnie pod co drugim swoim postem, Rafał Ziemkiewicz prawie pod każdym. Też raz.
Ale nie w tym problem, bo trudno przewidzieć, kto jakim blogerem będzie, a blog induwidualny ma swój sens nawet bez komunikacji. Dziwi mnie pochód przez salon blogów zbiorowych, instytucjonalnych, zwłaszcza - "redakcyjnych". Z góry wiadomo, że nikt konkretny nie będzie się tu czuł odpowiedzialny i nikt nie podejmie dyskusji z komentatorami.
Alfabetycznie: Christianitas - 19 na komentarzy na 57 postów czyli 0.33; Fakt - 42 na 139 czyli 0.30; Krytyka Polityczna - 7 na 138 czyli 0.05; Liberte - 4 na 54 czyli 0.07; Polska XXI - 14 na 29 czyli 0.48; Rzeczpospolita - 79 na 160 czyli 0.49. Stawiam piwo, że Newsweek uplasuje się gdzieś pomiędzy Liberte i Krytyką Polityczną. Z udziału w zakładach wyłączona jest Ufka.
Zjawisko, jako się rzekło, nie jest nowe. Dlaczego zatem piszę o tym właśnie dzisiaj? Bo dzisiaj się lekko wkurzyłem. Spox, zaraz mi przejdzie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości