A właściwie to mnie grypło. Ani A, ani H1, ani nawet N1, tylko 2K. Jak Dwa Koty. Czarny G. obok głowy, rudy Canon na kolanach. Gdy człowiek jest chory i leży, koty są szczęśliwe. Tylko rudy Nikon mniej, bo jemu człowieki nieco mniej potrzebne do szczęścia. Chyba, że Młody, ale Młody akurat wyszedł.
Grypło mnie całkiem solidnie, a także w moim wypadku pani minister Kopacz nie uczyniła nic, by temu zapobiec. Nawet mnie nie raczyła poinformować o zagrożeniu. Jestem pełen najwyższego oburzenia i niniejszym piszę skargę.
Inne tematy w dziale Rozmaitości