Wybrzeże Kości Słoniowej to dziś podobno jednak z najlepszych drużyn piłkarskich Afryki. Ale co mieliby zdziałać w towarzyskim meczu na Allianz Arena w Monachium przeciwko Niemcom? W 11. minucie Podolski strzelił bramkę z karnego i publiczność zapewne sądziła, że to początek festiwalu strzeleckiego.
Ale w drugiej połowie goście dośc szybko strzelili dwie bramki. Jakiś afrykański sprawozdawca zapewne darł się, by Pan Turek (czy skądkolwiek pochodził sędzia) kończył ten mecz. Ale sędzia nie kończył. Kościosłoniowi przetrwali 91. minutę. 92., 93. i 94. – ale w 95. Podolski znowu strzelił. 2:2.
Nic to wobec myśli, ile można było zarobić. Bukmacherzy za taki wynik płacili mniej więcej 15:1. Ciekawe, że zwycięstwo gości i remis bramkowy cenili zwykle podobnie lub identycznie. Znalazłem w necie biuro bukmacherskie, które dawało właśnie 14:1 i za 1:2, i za 2:2…
Koty żałują, że nie obstawiły.
Inne tematy w dziale Rozmaitości