Irena Lipowicz nie została wybrana wyłącznie głosami PO, SLD i PSL. Niezbyt zrozumiałe wydaje mi się zachowanie ponad tuzina posłów PiS. To chyba za dużo, by uznać, że chodzi jedynie o pomyłki, choć przypomnę, że głosowania typu "wybór kandydata" na archaicznej aparaturce sejmowej są istotnie ekwilibrystyką. Kiedyś o tym pisałem ze szczegółami, ale teraz nie mogę znaleźć.
Otóż pięciu, w tym nie byle kto, bo Joachim Brudziński, głosowało za Lipowicz, ośmioro zaś odrzuciło obie kandydatki, czyli także Zofię Romaszewską - np. Anna Sobecka. Zresztą zobaczcie sami. Zaskakujący jest też - przynajmniej dla mnie - rozkład głosów w Polsce Plus, czyli decyzja byłych PiSowców - Jurka Polaczka i Jana Libickiego.
Nic specjalnie istotnego, na wynik głosowania wpływu nie miało, ale nie mam pojęcia, o co mogło chodzić, a gdy czegoś nie wiem, czasem mnie to nieco dręczy...
PS. testigo - to nie TO zdziwko, które zapowiadałem. Tamto będzie emerytalne.
Inne tematy w dziale Polityka