ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka
123
BLOG

Red. Rymanowski służy prawdzie

ks. Artur Stopka ks. Artur Stopka Polityka Obserwuj notkę 10

W drodze wyjątku zgodziłem się raz w życiu z red. Pacewiczem, gdy ten wyraził poważne wątpliwości, czy Bogdan Rymanowski zasługuje na tytuł Dziennikarza Roku. Dzisiaj, oglądając program red. Rymanowskiego, zacząłem się poważnie zastanawiać, czy ten sztandarowy przedstawiciel swoiście pojmowanego typu "dziennikarstwa" nie powinien zostać mocnym kandydatem do innego tytułu przyznawanego nie przez "dziennikarzy", ale przez SDP. A doprowadziły mnie do tej refleksji dwie rzeczy. Najpierw - czyniąc z obrzydliwego wystąpienia posła Palikota pierwszy temat swego programu (na ponad dwadzieścia minut!) - oświadczył, że Palikot nie jest wymysłem mediów i dziennikarzy, a następnie - twierdząc, że "musi" - odczytał na antenie dwóch kanałów telewizyjnych kolejne żałosne enuncjacje blogowe posła Palikota, które każdy szanujący się administrator serwisu blogowego powinien usunąć w minutę po ich pojawieniu się w internecie.

Pamiętam spotkanie sprzed roku u abp. Nycza, gdzie jednym z gości był Bogdan Rymanowski, wówczas jeszcze nie utytułowany. Już wtedy wątpliwości budziło nagłośnienie przez red. Rymanowskiego pewnego blogowego wpisu. Były dziennikarz katolickiego radia był odporny na wszelkie argumenty i bronił się, powołując się na konieczność prezentowania "prawdy". Myślę, że nie dotarło co niego nic z tego, co wówczas o prawdzie i miłości mówił gospodarz spotkania w pięknej sali pałacu arcybiskupiego.

Na pozór posła Palikota nie wymyślili media i dziennikarze. Ale to one, z red. Rymanowskim na czele, umożliwiają istnienie takiego zjawiska, jak poseł Palikot. To red. Rymanowski w mającym renomę ważnego (a właściwie dlaczego?) programie, odczytuje milinom widzów w różnym wieku obrzydliwości z bloga posła Palikota. Bez red. Rymanowskiego i jemu podobnych, poseł Palikot po prostu by nie istniał. Podobnie, jak nie istniałyby inne dziwaczne i nie warte uwagi zjawiska naszego życia politycznego, społecznego, publicznego.

Ks. Józef Tischner wprowadził podział prawdy na trzy kategorie. Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że nie tylko Dziennikarz ubiegłego Roku, ale cała grupa ludzi mediów pojmujących dziennikarstwo w sposób dla mnie całkowicie niezrozumiały, skupili się na służeniu tylko tej "prawdzie", którą ks. Tischner wymienił jako trzecią. A ta "prawda" z pewnością nikogo nie wyzwoli.

Na niedzielę: Po co mi ten chrzest?

Dziennikarz, który został księdzem

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka