- Benedykt XVI wyraził wczoraj ubolewanie z powodu odwoływania się do aborcji jako środka regulacji urodzeń – stwierdził ks. Federico Lombardi. Watykański rzecznik prasowy odpowiedział na pytania dziennikarzy w Luandzie w związku z treścią wczorajszego przemówienia papieża do przedstawicieli życia politycznego Angoli - tak o konferencji ks. Lombardiego informuje w pierwszych zdaniach Katolicka Agencja Informacyjna.
- Stolica Apostolska nie potępia aborcji terapeutycznej, to znaczy gdy leczenie matki może prowadzić do śmierci dziecka - oświadczył w Luandzie rzecznik Watykanu - to początek informacji na ten sam temat, jaką przyniosła Polska Agencja Prasowa.
Z KAI dowiaduję się, że "Jednocześnie ks. Lombardi zaznaczył, że Kościół nie potępia zabiegu usunięcia z łona matki martwego dziecka, czy sytuacji gdy śmierć płodu jest nieplanowanym wynikiem walki o ocalenie życia matki. „Papież zaznaczył, że nie można wykorzystywać koncepcji macierzyńskiej opieki zdrowotnej by usprawiedliwiać aborcji jako środka regulacji urodzeń” - zaznaczył watykański rzecznik prasowy."
PAP donosi natomiast, że "Ksiądz Federico Lombardi wyjaśnił dziennikarzom towarzyszącym papieżowi w afrykańskiej pielgrzymce ewentualne wątpliwości dotyczące ostatnich wypowiedzi papieża: - Benedykt XVI nie powiedział, że należy odrzucić aborcję pośrednią (terapeutyczną), lecz wypowiedział się jedynie przeciwko programom dotyczącym zdrowia reprodukcyjnego, które bronią aborcji jako środka kontroli narodzeń."
Tylko od PAP-u dowiedziałem się, że pytany bezpośrednio o przypadek zgwałconej brazylijskiej dziewięciolatki i ekskomuniki ogłoszonej przez biskupa Recife i Olindy, Jose Cardoso Sobrinho, w stosunku do lekarzy, którzy dokonali legalnego zabiegu aborcji, "ks. Lombardi zacytował wypowiedzi włoskiego biskupa Rino Fischielli w L'Osservatore Romano".
Fischiella wyraził na łamach watykańskiego dziennika "ubolewanie" z powodu decyzji podjętej przez biskupa Cardoso Sobrinho "w tej ekstremalnej sytuacji".
Nie chcę się wymądrzać [i tak to robię :-(( ], ale zgadzam się z opinią, którą wygłosił arcybiskup Cardiff, Peter Smith. Stwierdził on, że strategia informacyjna Watykanu musi ulec poprawie, ponieważ w tej chwili nie jest "zadowalająca". Bardzo chciałbym wiedzieć na przykład, kto dopuścił do fatalnego błędu, który ułatwił mediom zakrycie całego przesłania pielgrzymki Benedykta XVI do Afryki jednym słowem - prezerwatywa. To istotnie wydarzenie, że Następca tak bezpośrednio mówi o sprawie bez używania eufemizmów. Tyle, że użycie tego słowa już w samolocie w drodze do Kamerunu, musiało się skończyć tak, jak się skończyło. Praktycznie żaden (poza katolickimi) dziennikarz nie słuchał tego, co Benedykt miał do powiedzenia w Afryce. Bo i po co? Najostrzejsza i budząca najwięcej emocji wypowiedź padła zanim Papież dotknął stopą Czarnego Lądu.
Szkoda, naprawdę bardzo, bardzo szkoda.
Na niedzielę: Wygodny Bóg w kieszeni
Inne tematy w dziale Polityka