Ksymenes Ksymenes
682
BLOG

W sklepach PO jest taniej, czyli demagogia lemingów

Ksymenes Ksymenes Polityka Obserwuj notkę 19

Jarosław Kaczyński wywinął Donaldowi Tuskowi i jego lemingom kapitalny numer czyniąc zakupy w osiedlowym sklepie. Zmusił też leniwych dziennikarzy zaprzyjaźnionych z PO mediów do nadzwyczajnego wysiłku. Medialny symbol lemingów, czyli Jarosław Kuźniar z TVN24, z samego rana wtargał do studia TVN kosz pełen produktów spożywczych, starając się naśladować swojego wielkiego imiennika.

I zaczęła się całodzienna jazda pt.: "Wcale nie jest drożej, a jeżeli nawet jest, to nie nasza wina".

Do boju rzucono cały arsenał środków, od łagodnej perswazji, poprzez zadawanie dociekliwych pytań, a skończywszy na prostym, ćwiczonym przez lata bojowym okrzyku: Kaczyński kłamie!

Środki perswazyjne polegały na tłumaczeniu zawiłości gospodarczych i wszelkich możliwych powiązań światowej ekonomii. W tej samej konwencji mieszczą się dowody, że ruch skrzydeł motyla w Andach może spowodować tornado w Teksasie, a wylew szamba u farmera w Australii wpływa na kryzys żywnościowy na Ukrainie. Da się więc udowodnić wszystko.

Zadawanie dociekliwych pytań było super. "Dlaczego kupował przy ul. Astronautów?", "Dlaczego wybrał sklep osiedlowy?", "Dlaczego płacił banknotem 200 zł" (albo w zastępstwie: "Dlaczego nie używał karty płatniczej?"). Najbardziej oberwało mu się oczywiście za Biedronkę. Od razu odezwali się celebryci, którzy wręcz nałogowo kupują w Biedronkach. Czekałem z niecierpliwością na informację, gdzie robi zakupy Adam Małysz, ale się nie doczekałem. A może przegapiłem? Sam nie wiem. Niepotrzebnie od czasu do czasu wychodziłem do łazienki.

Argument ostateczny i niepodważalny zaś był taki, że Kaczyński kłamie. Kłamie, bo są miejsca, gdzie cukier jest tańszy. Kłamie, bo przecież na codzień nie robi zakupów. Kłamie, bo...

Zwolennicy PiS odpowiadali, że Kaczyński odpłacił Tuskowi pięknym za nadobne, czyli za debatę z 2007 roku z jabłkami w tle.

Mnie zaś przypomniała się scenka ze stycznia 2006 roku, gdy po 100 dniach rządu Kazimierza Marcinkiewicza dwaj czołowi politycy PO, tj. Donald Tusk i Bronisław Komorowski, wspólnie wystąpili na konferencji prasowej, na której z zatroskaniem wałkowali tezę:

100 dni rządu Marcinkiewicza spowodowało wzrost bezrobocia o 100 tys., czyli każdy dzień rządu Marcinkiewicza, to 1000 nowych bezrobotnych.

Nie miało wówczas znaczenia, że gospodarka jest tworem dynamicznym i wyniki przychodzą z dużym opóźnieniem, dzięki czemu trudno winić PiS o wzrost bezrobocia. Do leniwych dziennikarzy zaprzyjaźnionych mediów nie przebił się też argument, że akurat w styczniu każdego roku bezrobocie okresowo wzrasta, bo jest związane z efektem sezonowym itd. Winien PiS, winien Marcinkiewicz i basta!

Teraz zaś sam premier Donald Tusk zagrzmiał publicznie, że nie pozwoli na dalsze spekulowanie cenami cukru. Dlaczego nie uczynił tego przedwczoraj, a dopiero po zakupach Jarosława Kaczyńskiego?

Dziś wszystko uległo więc zmianie. Politycy PO i zaprzyjaźnieni z tą partią dziennikarze wiedzą już, że zjawiska ekonomiczne mają perspektywę krótko- i długookresową, że analizy ekonomicznej nie wolno przeprowadzać w sposób statyczny, lecz dynamiczny, że jedne zjawiska ekonomiczne wpływają na drugie etc.

Komu zawdzięczamy tę przyspieszoną edukację ekonomiczną społeczeństwa? Czyżby premierowi Donaldowi Tuskowi? Ależ nie! Zawdzięczamu ją znienawidzonemu przez lemingów Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Ksymenes
O mnie Ksymenes

Interesuje mnie przyszłość Polski, a nie konkretnej partii. Strzelam przede wszystkim do złej władzy, ale zła opozycja również nie może na mnie liczyć. W przeszłości sympatyzowałem z UPR - głównie w kwestiach wolnego rynku. Lista blogerów, którzy trwale zbanowali mnie bez sensownej przyczyny: Andrzej Celiński, Mireks, maia14, teesa Zbanowani przeze mnie za chamstwo: entefuhrer (14.08.2011), mundry (05.10.2011)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka