Kultura Liberalna Kultura Liberalna
441
BLOG

BYCHAWSKA-SINIARSKA: Węgry, zamach na demokrację

Kultura Liberalna Kultura Liberalna Polityka Obserwuj notkę 5

 Węgierska prezydencja w Radzie UE, która przypadła w pierwszej połowie 2011 roku, rozpoczęła się dyskusją wokół nowej ustawy medialnej. Rozporządzenie, które weszło w życie 1 stycznia, reguluje w sposób kompleksowy wszystkie rodzaje mediów: prasę drukowaną, programy nadawane, jak również sieć internetową. Zostało ono skrytykowane przez część krajów UE [1], Komisję Europejską [2] oraz Parlament Europejski [3] ze względu na niezgodność z międzynarodowymi standardami wolności słowa i gwarancjami niezależności mediów. Swoje zaniepokojenie wyraziły również organizacje pozarządowe oraz zagraniczne media. Wolność słowa jest podstawowym elementem demokratycznego społeczeństwa, a na państwach postkomunistycznych spoczywa szczególny obowiązek dbania o nią i jej pełne przestrzeganie. Przyjęcie ustawy medialnej budzącej poważne zastrzeżenia pod względem międzynarodowych standardów swobody wypowiedzi powinno być odebrane jako regres w transformacji demokratycznej na Węgrzech.

Ustawie medialnej zarzucano wyposażenie nadzorującego wszystkie media elektroniczne Narodowego Urzędu ds. Mediów i Telekomunikacji (NMHH) w niezwykle szerokie kompetencje. Przewiduje ona, iż przewodniczącym tegoż organu jest osoba powołana przez prezydenta na dziewięcioletnią kadencję. W innym miejscu wprowadzono możliwość odwołania przewodniczącego przez premiera lub prezydenta. Przesłanki takiego odwołania są przy tym sformułowane lakonicznie. Sposób powoływania, jak i odwoływania przewodniczącego tak poważnego urzędu budzi wątpliwości co do jego politycznej niezależności. Zastrzeżenia budzi również to, że dyrektor generalny urzędu jest powoływany i odwoływany przez Prezydenta Węgier. To powoduje, iż dwie decyzyjne osoby w urzędzie uzależnione są od prezydenta, a ich działalność może być przez niego kontrolowana poprzez ewentualne odwołanie z urzędu.

Kolejnym z krytykowanych rozwiązań było powołanie pięcioosobowej Rady ds. mediów, która jest wybierana przez parlament na dziewięcioletnią kadencję. Przewodniczącego Rady mianuje premier. Ustawa umożliwia nakładanie na nadawców kar pieniężnych w razie naruszenia przez nich postanowień ustawy, w szczególności w razie prezentowania treści o „drastycznym i brutalnym charakterze, naruszających godność osobistą lub nawołujących do nienawiści między narodami czy religiami”. Pojęcia te są jednak nieostre i pozostawiają Radzie ogromny margines swobody działania. Wątpliwości budzi również przepis, który daje możliwość karania nadawców za publikacje sprzeczne z ogólnie przyjętą i poprawną linią polityczną wyznaczoną przez rząd. Kary nakładane przez Radę mogą wynosić do 200 mln forintów (700 tys. euro) w wypadku mediów elektronicznych i 25 mln forintów (89 tys. euro) w wypadku dzienników lub publikacji internetowych. Nałożenie tak wysokiej kary może prowadzić do bankructwa mniejszych nadawców czy redakcji. Przyznanie kompetencji tak dotkliwej w skutkach instytucji, której niezależność budzi wątpliwości, stanowi naruszenie gwarancji wolności słowa oraz swobody działalności medialnej [4].

Za bezwzględnie sprzeczną ze standardami wolności słowa została uznana możliwość przeszukiwania redakcji, kontroli dokumentów oraz zobowiązania dziennikarza do ujawnienia na wniosek Rady ds. mediów źródła informacji w sprawach dotyczących bezpieczeństwa narodowego i porządku publicznego.

Węgierska ustawa medialna wprowadziła także możliwość sponsorowania programów telewizyjnych i radiowych bez obowiązku wskazania sponsora tychże programów, audycji. Regulacja taka prowadzić może do nadużywania pozycji przez elity władzy, wprowadzając odbiorców w błąd co do charakteru audycji, programu. Ustawa nakładała również szeroki obowiązek rejestracji wszystkich mediów, również internetowych i blogów.

W wyniku międzynarodowej krytyki ustawa została poddana kosmetycznym zmianom. Wprowadzono do niej zasadę „kraju pochodzenia”, w świetle której nowe przepisy nie będą dotyczyły nadawców z innych państw członkowskich, ułatwiono sposób rejestracji mediów, jak również zniesiono generalny zakaz mowy nienawiści i dyskryminacji w mediach. 16 lutego 2011 r. Komisja Europejska zaakceptowała zmiany. Aprobatę należy jednak oceniać wyłącznie w kryteriach politycznych, miała ona bowiem umożliwić spokojne doprowadzenie przewodnictwa w Radzie UE do końca. Wątpliwości co do regulacji ustawy podtrzymał jednak Parlament Europejski [5], Komisarz Praw Człowieka Rady Europy [6] oraz OBWE [7].

19 grudnia ubiegłego roku węgierski Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją wiele postanowień ustawy [8]. Nadanie przez ustawę NMHH prawa interweniowania przeciwko drukowanym środkom masowego przekazu w razie naruszenia przez nie praw człowieka, ludzkiej godności lub sfery prywatnej „stanowi sprzeczne z konstytucją ograniczenie wolności prasy” (art. 61 węgierskiej konstytucji). Przeciwdziałanie takim nadużyciom da się bowiem realizować w ramach normalnej drogi prawnej. Tym samym Trybunał pozbawił NMHH możliwości kontrolowania treści prasy drukowanej oraz internetu. Trybunał unieważnił też nałożony na wszystkie media obowiązek udostępniania NMHH, na jego żądanie, wszystkich swych danych biznesowych. Trybunał uznał za godzącą w wolność słowa możliwość ingerencji w dziennikarskie źródła informacji poprzez przeszukanie pomieszczeń redakcji. Tego typu działania powinny być poddane uprzedniej kontroli sądowej. Niekonstytucyjne przepisy utracą ważność 31 maja 2012 r. Nie ma jednak pewności, czy wyrok zostanie uszanowany przez legislatora i czy ustawa nie zostanie przyjęta ponownie w obecnym kształcie. Takie precedensy już się na Węgrzech zdarzały [9].

W wypadku węgierskiej ustawy medialnej Trybunał Konstytucyjny skutecznie interweniował, narzucając obowiązek zmian legislacyjnych. Europa, pomimo licznych głosów krytyki, nie zdołała wymusić na Węgrzech znaczących zmian. Interes prezydencji oraz chęć doprowadzenia jej do końca bez znaczących utrudnień przyćmiły obowiązek wzajemnego wspierania się państw członkowskich UE w dążeniu do stabilnej demokracji, wynikający z klauzuli homogeniczności zawartej w art. 6 Traktatu o Unii Europejskiej [10].

* Dominika Bychawska-Siniarska, koordynatorka „Europy Praw Człowieka”, projektu HFPC.

** Tekst ukazał się w Kulturze Liberalnej z 3 stycznia 2011 r. (nr 156) w ramach Tematu Tygodnia Czy wyrzucić Węgry z Unii Europejskiej?. Więcej tekstów - Adama BODNARA, Magdaleny BARAN, Piotra WCIŚLIKA -CZYTAJ TUTAJ

 

Przypisy:

[1] Wielka Brytania, Niemcy (apel szefa niemieckiego MSZ Guido Westerwellego) czy Francja (stanowisko wygłoszone przez rzecznika francuskiego rządu François Baroin).
[2] Stanowisko z 11 stycznia 2011 r. dostępne na: http://europa.eu/rapid/pressReleasesAction.do?reference=SPEECH/11/6.
[3] Stanowisko z 18 stycznia 2011 r. dostępne na:http://www.europarl.europa.eu/news/pl/pressroom/content/20110117IPR11813/html/Hungarian-media-law-sparks-controversy-at-the-European-Parliament.
[4] Jak donosiła węgierska prasa, pierwsze postępowanie Rady ds. mediów zostało wszczęte przeciwko Radiu Tilos, które nadało piosenki amerykańskiego rapera w ciągu dnia. W świetle nowej ustawy powinny być one nadawane w nocy, w godzinach 21-5. Takie „przewinienie” w świetle nowej ustawy może wiązać się z wysoką karą finansową.
[5] Rezolucja z 10 marca 2011 r. dostępne na: http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+TA+P7-TA-2011-0094+0+DOC+XML+V0//EN.
[6] Stanowisko z 25 lutego 2011 r. dostępne na:http://www.coe.int/t/commissioner/News/2011/110225MediaHungary_en.asp.
[7] Stanowisko z 8 marca 2011 r. dostępne na: http://www.osce.org/fom/75990.
[8] Wyrok w jęz. węgierskim znajduje się na stronie:http://www.mkab.hu/admin/data/file/1146_1746_10.pdf.
[9] Przyjęcie 16 listopada 2010 r. ustawy wprowadzającej 98-proc. podatek od odprawy przy zwolnieniu z pracy, mimo że przepis ten został uznany za niekonstytucyjny 5 listopada 2010 r. Trybunał Konstytucyjny nie będzie mógł ocenić ponownie tego przepisu, ponieważ spod jego jurysdykcji zostały wyłączone sprawy podatkowe i celne.
[10] Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej z 30 marca 2010 r., C 83/3.

"Kultura Liberalna" to polityczno-kulturalny tygodnik internetowy, współtworzony przez naukowców, doktorantów, artystów i dziennikarzy. Pełna wersja na stronie: www.kulturaliberalna.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka