I ma realne szanse aby ją uzyskać.
Za nami debiut wspinaczki na Igrzyskach Olimpijskich; dodajmy - debiut udany, pomimo stworzonego tylko i wyłącznie na potrzeby IO w Tokyo tzw. "formatu łączonego".
Wczoraj startowali mężczyźni; dziś startują kobiety, a wśród nich nasza rodaczka Aleksandra Mirosław.
Aby awansować z dwudziestki która startuje w kwalifikacjach, do finałowej ósemki wystarczy wygrać jedną z trzech konkurencji składających się na "format łączony"; pokazały to wczorajsze eliminacje mężczyzn, gdzie Bassa Mawem wygrał czasówkę, a w pozostałych konkurencjach był przed- i ostatni i wywalczył awans z 7. miejsca. A mógłby być 2 razy ostatni i nie zmieniłoby to jego sytruacji.
Nasza Ola jest mistrzynią świata w latach 2018-19 i Europy w 2019 roku.
Więc wystarczy aby wygrała swoja koronną konkurencję. w której w dzisiejszych eliminacjach ma tylko (a może aż - bo Bassa nie miał takiej konkurencji wśród panów) 2 poważne konkurentki: Rosjankę Julię Kaplinę (3. miejsce na MŚ w 2016 oraz 1. na ME w 2017) oraz Francuzkę Anouck Jaubert (3. miejsce na MŚ w 2019 oraz 1. na ME w 2015 i 3. w 2017).
Zatem: Ola DAJESZ!
