Kuqi Kuqi
381
BLOG

Ostateczna klęska Smudy. Kto nowym trenerem?

Kuqi Kuqi Rozmaitości Obserwuj notkę 1

W wielu tekstach przed mistrzostwami Europy pisałem, że Smuda nie jest odpowiednią osobą na stanowisku selekcjonera kadry. On nie mógł stworzyć drużyny, która wyjdzie z grupy. Cuda się zdarzają, ale rzadko.

Za fatalną postawę naszych zawodników jest odpowiedzialny tylko on. On sobie dobrał kompletnie nieprzydatnego Boenischa, zamiast w stu procentach zmotywowanego Wawrzyniaka. To on sprawił, że pierwszym ustawieniem zagraliśmy praktycznie dopiero na Euro. Smuda był selekcjonerem fatalnym. Najgorszym jaki mógł się nam zdarzyć. I genialnie pasują tu słowa Andrzeja Grajewskiego: "Bóg dał nam mistrzostwa Europy, a Smuda je spieprzył". Tak, Smuda nas wszystkich bezczelnie oszukał.

Smuda składał obietnice bez chęci ich dotrzymania. To on powiedział: Nie będzie w mojej kadrze farbowanych lisów". Wiele razy pisałem o skandalu powołania Polanskiego i już nie chcę się powtarzać. Franz musiał wiedzieć, ze został wybrany głównie z powodu presji społecznej. Ludzie po prostu chcieli Smudę. Trochę irracjonalnie, bo jeśli ktoś znał się na piłce, to nie mógł stwierdzić, że Smuda jest trenerem idealnym. To człowiek świetny na polską piłkę ligową. I pewnie dostanie posadę w jakimś Podbeskidziu czy Zagłębiu prędzej czy później. Pamiętajmy, ze mimo jakichś sukcesów z Lechem w Europie, mistrza zdobyć nie potrafił.

Miał baaardzo dużo czasu na stworzenie drużyny, jakiej tylko chciał. Mógł zrobić wszystko przez ponad 2 lata. On ten czas fatalnie zmarnował. Nie należy do ludzi inteligentnych, co można było niejednokrotnie zauważyć. Widać, że wczoraj był już na skraju załamania nerwowego po meczu. A wszyscy są zawiedzeni. Czemu? Bo wszyscy jakoś irracjonalnie w niego wierzyli. Odrzucił najbardziej zasłużonego polskiego piłkarza, który do tego przed Euro był w świetnej formie. Nawet lepszej niż Szczęsny.

Smuda stworzył sytuację, w której kadra nie miała realnego lidera. Błaszczykowski nim być nie mógł, bo to nie ten typ człowieka. Bardzo się starał tym liderem być i za to mu chwała. Lider musi mieć charakter, musi być też trochę szalony. Mega odpowiedzialny za drużynę. Piłkarz Borussii tego nie potrafił, bo nigdy nie był liderem w swoim klubie. On musiał się tego błyskawicznie nauczyć, tyle tylko, że tego się nauczyć nie da.Wyrzucenie Boruca i Żewłakowa było totalnym błędem. 

Zajmę się teraz błędami na Euro 2012. Przede wszystkim głupkowate zmiany i nonsensowne stawianie na Brożka, zawodnika kompletnie bez formy. Rafał Wolski mógł potencjalnie zostać odkryciem tego Euro. Nie został, bo Smuda postępował strasznie tchórzliwie. Brak zmian w meczu z  Grecją, który zremisowaliśmy cudem - to był początek klęski. W spotkaniu z Rosją selekcjoner wpuszcza bezsensownie Brożka na ostatni stały fragment gry. Grosicki nie dostał realnie szansy, bo wczoraj w drugiej połowie nasi kadrowicze nie wymienili kilku składnych podań. Kamil sam nie ogra całej obrony czeskiej, więc nie mogę być rozczarowany jego występem. Mierzejewski razem z Brożkiem po 70 minucie to już tylko punkt kulminacyjny klęski. Wtedy już przegrywaliśmy i musieliśmy strzelić 2 gole, co było po prostu niemożliwe. 

Spróbuję ocenić grę naszych wybitnych kadrowiczów indywidualnie.

- Szczęsny zagrał tylko jeden niecały mecz, więc jest mi go ciężko ocenić. Zatrzymał Salpingidisa, przez co nie przegraliśmy z Grekami. Niestety dostał za to czerwoną kartkę, ale zachował się przynajmniej jak mężczyzna. Naprawdę nie mam do niego większych zarzutów. Przemysław Tytoń natomiast spisał się świetnie. Nie jest łatwo wyjść na boisko i od razu bronić karnego. On był naszym bohaterem i jeśli mam wskazać naszego najlepszego zawodnika, to jest to właśnie on. Konkurencji specjalnej nie miał, ale jednak.

- Łukasz Piszczek nie rozegrał specjalnie dobrego turnieju, ale nie popełnił też większych błędów. Czasami się nawet wyróżniał na tle miernej postawy naszych zawodników. Perquis popełniał sporo błędów z Grecją. Jego winą była stracona bramka, ponieważ odpuścił krycie strzelca. Do tego powinien być karny po jego zagraniu ręką. Mecz z Rosją miał wyśmienity, ale wczoraj w obliczu rozsypki całej drużyny, on się do nich dostosował. Wasilewski nie grał najlepiej. Podobnie jak jego kolega ze środka, z Grecją grał słabo. Widać było po nim, że nie jest to typowy stoper. Niestety szukamy środkowego obrońcy, bo z Wasylem na środku daleko nie zajedziemy. On w tej kadrze musi być, bo robi niezłą atmosferę. Ale sportowo nie wypada najlepiej. Boenisch grał naprawdę słabo, choć zdarzały się nieliczne przebłyski. Miał olbrzymią liczbę dalekich, niedokładnych wybić. Koba Wawrzyniak byłby lepszym zawodnikiem. Zawodnik Werderu rozegrał chyba 3 mecze w całym sezonie, więc nie wiem na jakiej postawie Smuda wstawił go do składu. To kolejny wielbłąd coacha.

- Pomoc napędzał Jakub Błaszczykowski, który miał niezły mecz z Rosją. Z Czechami i Grecją grał beznadziejnie w drugiej połowie. Gra się opierał głownie na jego szybkich rajdach, co nie było mu łatwo przyjąć na swoje barki. Za bardzo przeciążony i zbyt wieloma obowiązkami - to kolejna wina Smudy. W środku pola zagrał najgorszy, podkreślam NAJGORSZY piłkarz mistrzostw Rafal Murawski (był gorszy nawet od Balotellego i Ronaldo :D). Kompletnie nie istniał. Z Rosja naszym beznadziejnym punktem był środek pomocy, za co odpowiedzialny był piłkarz Lecha. Od dłuższego czasu nie widziałem jego dobrego meczu, więc mnie nie zaskoczył. Uznaję go za wzorcowy przykład naszego nieprzygotowania do EURO 2012. Był beznadziejny. Naprawdę przykład żenującej kpiny z kibiców. Smuda powinien zagrać ofensywniej w obliczu tak słabej postawy Murawskiego. Jego zastępcą powinien być Mierzejewski lub Wolski. Polanski zagrał naprawdę nie najgorzej aczkolwiek jestem do niego uprzedzony z innego, bardziej ideologicznego powodu. Czasem nawet napędzał akcje ze środka w obliczu żenującego Murawskiego. Do Dudki mogę mieć zastrzeżenia w ostatnim meczu, szczególnie w drugiej połowie. Zrobił kilka brutalnych fauli, ale pewnie wynikało to z frustracji. Wcześniej grał nieźle i pewnie dlatego został zmieniony z Rosją. Obraniak wczoraj był po prostu beznadziejny. Mówię o drugiej połówce, bo pierwsza była dla całej drużyny za dobra, bo ponad ich umiejętności. Piłkarz Bordeaux nie dał nic kadrze na tym mistrzostwach. O Rybusie nie mogę zbyt wiele napisać. Grał zbyt krótko, zęby go oceniać całościowo. Mierzejewski wchodził na boisko i sprawiał, że drużyna grała lepiej. Do niego nie mogę mieć pretensji. Uważam, że powinien być w pierwszym składzie.

Lewandowski nie zagrał najlepiej, ale jestem jak najdalszy od tego, żeby go linczować za tę sytuację z wczoraj. To naprawdę nie była taka łatwa piłka do strzelenia. On zrobił w tej akcji i tak dużo. Prawie padł gol. Jeśli strzeliłby bramkę, to byłby to przykład jego ogromnych umiejętności. Nie strzelił - trudno. Wejścia Brożka były słabe. Były piłkarz Wisły kompletnie nie ma formy. Nie miał jej przez cały sezon. Powinien w jego miejsce być powołany Piech z Ruchu. Przynajmniej dałby z siebie 100%,bo ma charakter o czy niegdyś mogla się przekonać Legia na własnym stadionie.

Winą Smudy była kompletnie nietrafiona taktyka. On się do tego nie nadaje to najzupełniej widać. Tu nawet nie chodzi o złe ustawienie. To jest nieodpowiednie przypisanie zadań do zawodników. To było bardzo widać. Poza tym brak odwagi i wybitna bezczelność w stosunku do kibiców. Tak, wielkim plusem tych mistrzostw jest odejście Smudy. Mam nadzieję, że Lato zrobi podobnie.

Otóż ja mam kandydata do objęcia stanowiska. Jet to Harry Redknapp, który niedawno rozstał się z Tottenhamem. Grzesiu, spiesz się. To może być jedyna rzecz, którą zrobisz dla dobra polskiej piłki!

Kuqi
O mnie Kuqi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości