ladynoprofit ladynoprofit
532
BLOG

Obiecaj mi...

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 12

Najpierw rezygnujesz z drobiazgów, potem z większych rzeczy, a w końcu z wszystkiego. Śmiejesz się coraz ciszej, aż wreszcie zupełnie przestajesz się śmiać. Twój uśmiech przygasa, aż staje się tylko imitacją radości, czymś nakładanym jak makijaż. Harlan Coben

Ilu z nas rozpozna się w tak ukierunkowanym procesie...gaśnięcia?

Najgorsze w nim jest to, że dokonuje się cichaczem, choć z naszym przyzwoleniem. Radość nie dlatego więdnie, bo okoliczności parszywe.

Radość wewnętrzna więdnie - bo programowo omijamy urodę okoliczności przychylnych.

Owszem, dostrzegamy je - ale sytuujemy jako rzecz oczywistą, bezdyskusyjnie należną, a więc z neutralną percepcją emocjonalną.

Częściej gości śmiech drwiny, niż śmiech zrodzony z radości.

 Radość nie ma argumentów, smutek ma ich mnóstwo. Skutkiem tego właśnie jest tak okropny i tak trudno nam się z niego wyleczyć. Emil Cioran

Jakże często mawia się, że wstydzimy się łez - zwłaszcza mężczyźni. A czy nie jest tak, że jeszcze bardziej wstydzimy się radości?

Obawa, że zaraz usłyszymy coś o myszy i serze, że umykają nam realia - bo z czego tu się właściwie cieszyć?

Szczęśliwi pesymiści. Jak bardzo się cieszą, ilekroć udowodnią, że nie ma radości. Marie von Ebner-Eschenbach

Powszechnie uznajemy, że szczęście, radość - mają charakter lśnienia - zaś smutek, gorycz, frustracja - to niezmienne stany wód emocjonalnych.

Ból, rozczarowania, troski - istnieją. Ale ich obecność nie uzasadnia malkontenctwa.

Tak jak mizantrop nie staje się nim, bo rozczarowanie innymi. Mizantrop to spersonifikowana definicja rozczarowania się samym sobą.

Co rozgrywa pokera radości pomimo wszystko czy smutku  - pomimo wszystko?

Tu należy zwolnić, by zrozumieć dwie karty w dłoniach krupiera. A są nimi: Zdumienie i Cierpliwość.

Cierpliwość nie życzy sobie w domu Zdumienia, bo Zdumienie to okropny gość.

Zużywa cię do cna, nie przejmując się tym, co kruche i nie od zastąpienia. Jeśli cię uszkodzi, wzrusza ramionami i idzie dalej, jakby nigdy nic.

Nieproszone, często sprowadza podejrzanych przyjaciół: wątpliwość, zazdrość, chciwość.

Razem zaprowadzają własne porządki; przemeblowują wszystkie twoje pokoje dla własnej wygody.

Mówią dziwnymi językami, nie siląc się na tłumaczenie. Pitraszą w twoim sercu nieznane potrawy o dziwacznych smakach i aromatach. Co czujesz, gdy wreszcie odchodzą - radość czy smutek? Cierpliwość zawsze zostaje z miotłą w ręku.  Jonathan Carroll

Dla mnie  - rewelacyjne RTG naszych wewnętrznych zaplątań.

I jak to jest, że cierpliwość - zawsze powoływana jako cnota - tu staje się jawnym pejoratywem?

Proste, jak kij od miotły...

Zdumienie zawsze pojawia się wobec nieprzepracowanego, wobec innego, wobec nieznanego.

Jeśli zdumienie nie zdejmie płaszcza, nie objawi nagości istoty rzeczy - wychodzi bez swego bagażu, który obciąża jedynie nasze emocje.

Rozebrać zdumienie nie jest tak łatwo - bo lęk, bo posada poczucia bezpieczeństwa zagrożona.

Cierpliwość ma do dyspozycji dwa narzędzia: inercję i odwagę.

Cierpliwość jest w stałym konflikcie z odwagą - więc uroczo przesypia swoje zadania z inercją.

Problem w tym, że cierpliwość z orężem odwagi chroni od spustoszeń po zdumieniu.

A jakie to spustoszenia?  Wątpliwość, zazdrość i  chciwość.

Budząc się każdego dnia, wyruszasz w drogę. Zasypiając, możesz przeliczyć przebyte kilometry rozmów, zachwytów, kłopotów, rozmyślań. Jeśli każdego ranka wiesz, dokąd i dlaczego tam chcesz dotrzeć, czeka cię radość nienadaremnej drogi. Agnieszka Bieńkowska

Otóż to - wiedzieć. Ale trudno jest podpatrzeć wszelkie okoliczności jutra, więc jeśli nawet niewiedza - to ciepła pamięć o wszystkich tych chwilach, słowach, gestach - które zbudowaly naszą minioną radość.

Pozostaje jeszcze kwestia intensywności.

Kochać to znaczy mieć tę wytrzymałość, która pozwala przechodzić przez wszystkie stany, od cierpienia do radości, z tą samą intensywnością.  Éric-Emmanuel Schmitt

W cytacie powyżej łączy się skalę wytrzymałości z kochaniem.

A co z tymi wszystkimi, którym nie jest dane kochać, być kochanym?

Dzisiejsze nieśmiałe dziecko, to to, z którego wczoraj się śmialiśmy.

Dzisiejsze okrutne dziecko, to to, które wczoraj biliśmy.

Dzisiejsze dziecko, które oszukuje, to to, w które wczoraj nie wierzyliśmy.

Dzisiejsze zbuntowane dziecko, to to, nad którym się wczoraj znęcaliśmy.

Dzisiejsze zakochane dziecko, to to, które wczoraj pieściliśmy.

Dzisiejsze roztropne dziecko, to to, któremu wczoraj dodawaliśmy otuchy.

Dzisiejsze serdeczne dziecko, to to, któremu wczoraj okazaywaliśmy miłość.

Dzisiejsze mądre dziecko, to to, które wczoraj wychowaliśmy.

Dzisiejsze wyrozumiałe dziecko, to to, któremu wczoraj przebaczyliśmy.

Dzisiejszy człowiek, który żyje miłością i pięknem, to dziecko, które wczoraj żyło radośćią. Ronald Russell

Przy niekorzystnej weryfikacji powyższych wyliczeń - nie stoimy przed wyrokiem cienia dorastania.

Bo choć jest o wiele trudniej niekochanym w dzieciństwie - dostępują błogosławieństwa pokochania ich w okresie dorosłym.

Pozostaje jeszcze tylko wiara, ufność - ża zasługuje się na miłość.

Za kotarą tej wiary - zawsze czeka radość...z jedwabiem smutku, ale już takiego... który nie rozbija nas na atomy beznadziejności...

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Rozmaitości