ladynoprofit ladynoprofit
374
BLOG

Kilka lat temu...

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 2

To było kilka lat temu.

Moja inicjacja w zakupie via net.

Nie przełamałabym się, gdyby nie skala determinacji.

I świadomość, że zostało już tylko kilka biletów.

A wszystko zaczęło się jeszcze kilka lat wstecz. Upalna niedziela, przez przypadek trafiam w TV na spektakl Lord of The Dance.

Ponad 30 C, a ja zahipnotyzowana... z gęsią skórką na całym ciele...

Doświadczamy tej gradacji: coś może nam się podobać, coś może mocno wzruszać, albo wreszcie Ewerest percepcyjny - nas już nie ma - kosmos, emocje zostawiają zdziwione ciało - są odrębną już historią...

Narkotyczny poziom bez narkotyków.

Ale to nie wszystko.

Bo potem, gdy krzywa doznań powoli opada - tak, jak w wersji kobiecej z innej strefy przeżyć - to zostaje się z nagrodą absolutnego oczyszczenia. Taki Bar Tlenowy dla duszy...

Bilet to jedno - ale żal, że samej, że nocą powrót z drugiego końca miasta...

Odnajduję swoje miejsce w pierwszym rzędzie - wiedziałam, że ogromny sprzęt nagłaśniający wymasuje decybelami - ale to nic, to nic..

Obok mnie 30-latek, długie włosy do pasa, skórzana kurtka, glany...

Nie pasował mi stylistycznie - ale jakże się pomyliłam.

Bo w antraktach - my sobie zupełnie obcy - rzuciliśmy się na siebie w uwalnianiu zachwytu widowiskiem.

On był sam, ja sama - ale ciśnienie, by komuś, by na cito, by właśnie w tej chwili - połączyło nas w gorącym dialogu.

Kolejne antrakty - analogicznie - nawet poza nimi - pochylaliśmy się, by wykrzeczyć do ucha wrażenia.

Lubię to wspomnienie - nie tylko dla piękna chwili, ale dla traktu: pragnienie - determinacja - realizacja.

Chcę powtórek... małych i dużych sukcesów.

Chcę siły swej determinacji i absencji demonów, które szepcą - bujaj się mała...to się nie uda...

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości