Afekt (łac. affectus) – w psychiatrii i psychologii termin określający obserwowaną przez badającego ekspresję emocji. Ekspresja ta nie zawsze współgra z opisem emocji podawanym w wywiadzie przez pacjenta.
Można wyróżnić:
afekt dostosowany – prawidłowa, odpowiednio silna i żywa, dostosowana do sytuacji ekspresja uczuć
afekt niedostosowany – nieprawidłowa ekspresja uczuć: paramimia – zaburzeniu związku między przeżyciami a ekspresją uczuć
paratymia – braku związku między uczuciami a ich ekspresją
ambiwalencja uczuciowa - doświadczanie w jednym czasie przeciwstawnych uczuć
afekt osłabiony (afekt blady, apatia) – jest to osłabienie zarówno ekspresji uczuć jak i modulacji tejże ekspresji
afekt labilny (chwiejność uczuciowa, labilność emocjonalna) – brak możliwości dłuższego utrzymania ekspresji emocji na zbliżonym poziomie, a co za tym idzie częsta i łatwa zmiana afektu
afekt sztywny (sztywność uczuciowa) – brak możliwości współgrania emocjonalnego z otoczeniem
afekt patologiczny – silna reakcja emocjonalna, często nieadekwatna do przyczyny, przebiegająca z wysokim stopniem pobudzenia psychoruchowego i pojawianiem się gwałtownych wyładowań, np. aktów agresji.
Uśmiecham się do myśli - gdyby tak rozpisać ankietę - jaki typ afektu dominuje na Salonie24 - to który okazałby się tym dominującym?
Retoryczne pytanie, prawda?:-)
Salon24 słynący z agresji werbalnej, gwałtownych wyładowań - nie tyle nawet myśli, co produktu uprzedzeń - jak nic okazuje się dachem dla afektu...patologicznego:-)
Wiele apeli nawołujących do rzeczowego dyskursu - jak o ścianę.
Labilność emocjonalną u kobiet - tłumaczy się cyklem, biologizmem etc.
Panowie są bardziej stabilini, ale czy na pewno?
Przecież na Salonie 24 dominuje płeć męska.
Skala erupcji egzaltacji jaka dopadła Krzysztofa Kłopotowskiego - mogłaby szokować. Nie tylko ze względu na jego płeć, ale i warsztat krytyka.
Mogłaby zdumiewać, gdyby nie przyczyna takiego stanu rzeczy - bijąca po oczach, że trudno ją przegapić.
Z jednej strony wali w ambonę swego oburzenia, że odgrzewane sobie infantylnego serialu z pancernymi - powinno odbywać się w bunkrze wstydliwego nałogu.
Z drugiej - ejakulacja mentalna a propos dorobku Pani Ewy Stankiewicz.
Ejakulacja - bo tekst nosi znamiona wyznania miłosnego.
Jestem fanką pozytywnych emocji, szczerej atencji - ale w tym wypadku - egzaltowane wyznanie, jest jedynie topornym narzędziem w sprawie odległej od sercowych uniesień.
Z jakiegoż to powodu - dojrzały krytyk, publicysta - gubi znaczenie gatunku: fabuła czy dokument?
Losy Szarika to nie dokument - a fabuła tka się przecież na fikcji.
O przekłamaniach historycznych warto mówić, ale by wbijać we wstydliwą czynność, bo film fabularny?
Dokumentalistyka Ewy Stankiewicz - ma bardzo różne recenzje i tak powinno być.
Pan Krzysztof może się zachwycać - jego prawo.
Ale owo zestawienie świętego oburzenia fabułą, by za chwile egzaltowany panegiryk wobec dokumentu - odbiera wiarygodność aksjologii Pana Krzysztofa.
Wczorajszy lot Bartosza Arłukowicza.
Tu jako żywo przypominają mi się głosy po livie z nim, że Igor snadnie wydymał Bartosza.
Wywiad był niedawno - a tu taki psikus na scenie politycznej.
Arłukowicz zaskoczył właściwie wszystkie kluby partyjne.
Zostawiam ocenę transferu i prognozy - co ze sobą niesie.
Ciekawsza jest fala afektu na Salonie 24, w związku tą zmianą barw.
Na kilka wyważonych analiz - spora ilość wpisów, że zdrajca, że gnida, że mucha, którą zdepcze SLD w wyborach.
Ci skuci afektem zapominają nie tylko o tym jak hula polityka, ale o transferach i retransferach do ich ukochanego klubu politycznego.
Dlaczego tam zabrakło haseł o zdrajcach, czy gnidach?
Dalej - pani psor pod wpisem, że zamyka dyskusję, bo odmienne zdanie - kulturalnie wyrażone - klasyfikuje jako złą wolę jej czytelników.
Od kiedy różnica zdań to zła wola???
Jaki to ciasny umysł definiuje dobrą wolę tylko wtedy, gdy ktoś ma analogiczną optykę?
W wartościowaniu świata, ludzi i siebie ulegamy pierwotnym afektom. Często biorą one górę nad racjami rozumu. Są mimowolne, pierwotne i podporządkowane podstawowym potrzebom biologicznym.
Nikt z nas nie jest wolny od ich wpływu, ale nie jesteśmy na nie skazani.
Nawet bezwiedne reakcje zależą od tego, co i jak każdy z nas przemyślał. Refleksja nad światem prowadzi do wzrostu stopnia złożoności wyartykułowanych standardów oceniania świata, a to zmniejsza podatność na wpływy automatycznie wzbudzanych afektów. Teza ta zyskała empiryczne potwierdzenie.(...)
Religijność tzw. zewnętrzna oznacza instrumentalne traktowanie religii i praktykowanie w oczekiwaniu nagród, religijność wewnętrzna to identyfikowanie się z określonym systemem wartości, natomiast religijność poszukująca wyraża się motywacją do przemyśleń i dociekań.
Wyniki dowiodły, że efekt faworyzacji pojawił się szczególnie w grupie osób o dominującej religijności zewnętrznej. Natomiast osoby o religijności poszukującej w mniejszym stopniu faworyzowały „swoich”, co uznać można za przejaw zdolności abstrahowania od kontekstu afektywnego.
/Czasopismo Psychologiczne (2010, tom 16, nr 1, s. 31–44).
Każdy bez wyjątku ma prawo do swego smaku, wyborów, opinii.
Ale czym innym jest wyrazistość poglądowa, a czym innym jej karykaturalizacja ...afektem....
Inne tematy w dziale Rozmaitości