Wszystko, co mnie boli, czyni mi dobrze. Werner Fassbinder
Pomiędzy sadystą a masochistą jest cieńka, płynna granica.
Bo w sadyście bez ofiar - budzi się rasowy masochista.
Nie jest ważne po której stronie jest ból - ważne by zaistniał.
Co może być atrakcyjnego w bólu mentalnym?
Jedna rzecz - funkcja bodźca.
Ilez to razy mówimy, gdy coś miłego nagle się zdarzy?
Uszczypnij mnie - bo to może sen...
Wielu śni z własnej woli, potrzeby - bo jawa stawia wymagania.
Jawa weryfikuje, zawstydza, obnaża.
To nieciekawe okoliczności - dlatego ratunkiem jest neurasteniczny sen.
Katatonik życiowy, moralny, etyczny - też potrzebuje bodźców, by sprawdzać czy jeszcze żywy to sen.
Tu skala bodźca musi być o wiele większa, niż te z codzienności wybudzonych.
Dlatego tak silne przymierze z bólem.
To ból zapewnia, że delikwent jeszcze żyje.
Bądź człowiekiem -nawołują kanibale. Tomasz Rybak
Mentalny sadomasochista to gatunek kanibala.
Gdyż kawiorem dla takich jest humanitaryzm innych.
Podobnych im omijają - bo to żadna atrakcja.
Nekrofil marzy, by utkwićw martwym punkcie. Tomasz Rybak
Cierpiętnicy z umiłowania są jak roztocza - żywią się martwym naskórkiem, tych których okaleczyli.
Plaga fałszywych chrystusów to efekt specyficznej dewiacji - niejako negatyw pierwowzoru.
Taranują dusze innych, by proces trawienia slodko spędzić na hamaku krzyża.
Tekturowy krzyż i taśma klejąca na nadgarstkach.
We śnie neurastenika - to wystarczy.
Bo na jawie - jest tam jedynie w lęku skulone ciało na kartonie mentalnej bezdomności...
Inne tematy w dziale Rozmaitości