Przyznaję, zaniedbuję wątki literackie na mym blogu i z racji profilu wykształcenia - czas naprawić to zaniedbanie.
Cykl zaczął się od książki Joanny Kulmowowej. Dziś Maria Konopnicka. Łączy te nazwiska pewna konsekwencja na poziomie fauny.
Ktoś powie - znamy te teksty - nie ma do czego wracać.
A tu psikus. Bo czas na redefinicje, odkopanie znaczeń zbagatelizowanych, wyłuskanie kodów kulturowych etc.
Uzasadnionym wydaje się dokonanie analizy na bazie wiernych cytatów.
1. Ta jeszcze wolna cyberprzestrzeń bardzo boli wszelkich kandydatów na króla-słońce czy na innych władców absolutnych.
Otóż to - propagowanie wolnej przestrzeni w necie, bez cenzury - ładnym jest apelem - szkoda, że seletkywnie pojmowanym. Czyli - nas nie kneblować, innych jak najbardziej.
2. Z tym ZOMO przyznaję - jak napisałam w notce, że miałam mieszane uczucia a dalej - też jak w notce. Coraz bardziej wygląda na to, że miał racje.
Ale tu już mamy wyraźnie zaznaczoną inklinację do niewybrednego rasizmu, selekcji wg poglądów.
3. W końcu wolność wypowiedzi gwarantuje konstytucja a jeżeli ktoś mówi coś obraźliwego czy niezgodnego z prawem, to można mu wytoczyć proces i powinien za to odpowiadać i tyle. A zamiast tego mamy zamykanie portali, naloty na blogerów czy zatrzymywanie młokosów z transparentami o Matole.
Jakże zabawnie wygląda to wyznanie w związku z wczorajszym wydarzeniem:-)
4. Moja wiedza jest cenna i sporo kosztuje, toteż nie będę się nią dzieliła publicznie.
Kuriozalna sprawa i to na wielu poziomach. Bijący po oczach, niegasnący samozachwyt. I jawna sprzeczność u kogoś, kto upublicznia swoje myśli na blogu:-)
5. Tak czytalam, ale nie rozmawiam z ludzmi bez honoru, ktorzy rzucaja rozne klamliwe wypowiedzi w eter i nie uzasadniaja ich albo nie przepraszaja z powodu popelnionego klamstwa.
Godna pochwały postawa - szkoda, że dotyczy wszystkich oprócz autorki tych słów:-)
6. Poza tym należy się zastanowić, czy z punktu widzenia społecznego dulszczyzna nie jest lepsza od salonowej głupoty.
Cudnej urody aksjologia - gdzie głupota zdefiniowana jest - wszystko to, z czym się nie zgadzam. Ukłon wobec dulszczyzny nie jest tu przypadkowy. To wzorzec, konsekwentnie przestrzegany, sumiennie realizowany.
7. A przepraszam, czy według Pana to lepszy był Jaruzelski czy może Bierut? A może Kania? I pod jakim względem? Jak się wszczyna już o czymś dyskusję, to trzeba trochę konkretów. Czekam.
To pełne emocji pytanie dotyczy przypomnienia o wyznaniu miłosnym J.K. do Gierka.
Przecież w tym nie chodzi o to, kto był lepszy - ale że w ogóle na bohatera stawia się tego, który patronował wrzucaniu do więzienia tych, co nie kochali komuny.
8. Ta sprawa zawsze będzie polityczna jakby z natury rzeczy i iluzją jest wiara, że może być inaczej.
To o dramacie 10 kwietnia...
Zero pytań...
9. Plagą są raczej wpisy odrywające czytelników od meritum dyskusji i próbujące ją spychać na tory emocjonalne i histeryczne. Jestem tego samego zdania w przypadku blogów autorów reprezentujących obce mi poglądy: rzeczowa krytyka tekstu (może być ironiczna a nawet złośliwa pod warunkiem, że odnosi się do tekstu i do działalności osoby w sferze publicznej a nie do tego, z kim sypia czy jaki ma kolor oczu) czy odniesienie się do faktów - tak, histeryczne krzyki i wyzwiska - nie.
Piekne, godne naśladowania - tylko czemu autorka tego cytatu sama unika merytorycznej dyskusji, a rzeczowo pytających określa - durniami?
10. Jak nie pasują poglądy, to zawsze znajdzie się powód do zakneblowania.
To chyba o zwinięciu mego wpisu o autorce tych słów :-) /śmiech z tarzaniem/:-))))
11. Pan nie jest w żaden sposób uprawniony do diagnozowania głupoty czy podatności na nią. Nie ma również żadnych przesłanek, aby np. stwierdzić, że ja jestem głupsza (czy bardziej podatna na głupotę) od Pana. To nie są merytoryczne ani rzeczowe argumenty tylko takie trucie bab z ciemnogrodu.
Ładne - nie ma czego tu się przyczepić.
Tylko, że dalej...
12. Głupota tych ludzi jest porażająca, także i poziom agresji wobec współobywateli ośmielającymi się mieć inne zdanie. Nawet już wzięłam poprawkę, że artyści mają prawo do ekstrawaganckich czy nieracjonalnych zachowań.
Prawda, że spójne, logiczne i konsekwentne?:-) Kolejny raz przychodzi na myśl sienkiewiczowski bohater o ciemniejszym pigmencie skóry. Kali mu było, czy jakoś tak:-)
13. Z komentatorami też można dać sobie radę, choć fakt że istnieje pewna grupa, która chyba rzeczywiście odwiedza blogi "profesjonalnie", tu nie wiadomo czy dyskusja ma sens. Generalnie jest nawet ciekawie porozmawiać z ludźmi o odmiennych poglądach, pod warunkiem, że nie bluzgają.
Tu należy dodać, że termin "profesjonalnie" oznacza opłacanych agentów na pasku Putina:-)
I też konsekwencja w rozziewie pomiędzy deklaracjami a pragmatyką. Pomimo braku inwektyw, bluzgów - rzeczowych adwersarzy klasyfikuje się jako opłacanych durniów.
Bo dyskusja pod tekstem nie rozgrywa się na płaszczyźnie merytorycznej uczciwości - ale nienaturalnej selekcji gości wg klucza: głosuje jak ja, czy nie głosuje jak ja?
Każdy ma prawo być odźwiernym, z kluczami do swej jakości - wg własnych zamarzeń.
Tylko, że idiotycznie wypada się w chwili - gdy wypiera się kluczy w spoconej łapce:-)
Inne tematy w dziale Rozmaitości