Ludzie nieobjęci zespołem Aspergera są w stanie ocenić i wczuć się instynktownie w stan emocjonalny i umysłowy (empatia).
Jednak ludzie z zespołem są pozbawieni możliwości, jest to tzw. ślepota umysłu, inaczej mówiąc – brak teorii umysłu, prawdopodobnie wrodzonej i mającej swoją biologiczną reprezentację w mózgu (zob.: neurony lustrzane) zdolności do przypisywania innym stanów umysłowych.
Ślepota umysłu powoduje:
- trudności w braniu pod uwagę oraz szybkim rozumieniu tego że inni myślą – "myślę, że ty myślisz", "myślę, że on myśli"
- trudności w rozumieniu, że inni nie wiedzą co ja myślę "skoro ja tak myślę, to wszyscy myślą to samo"
- trudności w dostrzeganiu uczuć i pragnień innych osób
- trudności w tworzeniu umysłowych reprezentacji osób, przedmiotów, zdarzeń.
Inaczej mówiąc, ślepota umysłu to niemożność zauważenia i zrozumienia tego, czego dana osoba nie mówi wprost, brak umiejętności czytania pomiędzy wierszami.
Dodatkowo wielu ludzi z zespołem ma poważne problemy z ekspresją własnych uczuć i emocji w taki niewerbalny sposób, w jaki robią to zwykli ludzie i jaki jest przyjęty za normę. Tacy ludzie mają emocje równie silne jak wszyscy inni, lecz sytuacje, które generują odpowiedź emocjonalną, są u nich inne.
Dlatego osoby z tym zespołem oceniane bywają jako pozbawione emocji lub uczuć wyższych; często przypadkowe osoby mogą widzieć w nich psychopatów.
Niektóre osoby ze zdiagnozowanymi zaburzeniami ze spektrum autyzmu nie odczuwają potrzeby bycia kochanym i akceptowanym.
Umysły tych osób mogą patrzeć na świat i osoby jak na przedmioty, machinalnie, bezosobowo, jednak nie jest to zależne od ich woli.
Okazało się, że mózgi osób cierpiących za życia na autyzm miały zdecydowanie mniej neuronów w jądrze migdałowatym. Dla przykładu, w jądrze migdałowatym mózgu 27-letniego pacjenta bez autyzmu naukowcy znaleźli ok. 14 mln komórek nerwowych, a u starszego o rok chorego na autyzm – 8,5 mln.
Problemy z rozumieniem mowy, sarkazmu, ironii, literalne rozumienie metafor są częstym problemem utrudniającym socjalizację.
Urojenia występujące w zespole Aspergera to: wielkościowe, prześladowcze, ksobne.
Urojenia jeśli w ogóle występują (46%) są bardzo słabe wręcz niedostrzegalne dla otoczenia.
Powstają wskutek tendencji do odbierania wszystkiego zbyt poważnie i dosłownie (np: filmy, książki) i w tych przypadkach nie świadczą o zaburzeniach związanych ze schizofrenią.
Zespół Aspargera to branie wszystkiego dosłownie i silna tendencja do furii. To także zachowania rutynowe, niezmienne, powtarzalne.
Temat pojawia się nie dlatego, by wszędzie węszyć chorobę, zaburzenia, dysocjacje.
Realia, reakcje dotykają nas - czy tego chcemy czy nie.
Coś nas bawi, coś zdumiewa, zachwyca albo przeraża.
I wtedy nawykowo szuka się przyczyn.
Wobec samych siebie, wobec innych.
Definiowanie normy tu nie wystarcza.
Żyjąc zostawiamy ślad - drobinki martwego naskórka, linie papilarne, słowa, uczynki etc.
I gdyby tak spojrzeć na to co w cieniu... za chwilą teraźniejszości.
Co zawiera taki pakiet z naszymi inicjałami, naszym mentalnym DNA?
Wertuje się kilka tysięcy komentarzy jednej osoby, a tam 99% furii - kalek inwektyw, zero śladu autorskiej refleksji.
Użyj frazy: erekcja intelektu - a już wbiją cię w erotumaństwo, albo nawet w żywot tirówek.
To może bawić - ale już specjaliści od typów reakcji eksplikują - dlaczego...
Zauważalny analfebetyzm ironii - który dotyczy także ludzi z tytułami naukowymi.
Kuriozalne budowanie zarzutów wobec tych działań, w których oskarżyciel wiedzie prym.
Gdyby taki samozwańczy prokurator pomyślał, choć chwilę, szerzej niż judasz Ego - ugryzłby się w język - by nie narazić się na śmieszność, kompromitację.
Atrofia poczucia humoru też ma swoje korzenie w anatomii korowych nieprawidłowości. Czy nam się to podoba czy nie.
Ktoś powie, że to tylko zróżńicowane osobowości.
W dużej mierze tak, ale dlaczego szeroko opisuje się przypadki ludzi po wypadkach, urazach częsci mózgu - gdzie diametralnie zmieniła im się osobowość. Często pojawiają się talenty artystyczne, których nie mieli przed urazem. Pacjenci dawniej agresywni- stają się ikonami ciepła i spokoju - bez uszczerbku na sprawności intelektualnej.
Elementem rozróżniającym jest frekwencyjność typów reakcji.
Każdy ma prawo do reaktywnej furii - bo jakiś dramat, strata, ból.
Ale jeśli ktoś przez wszystkie pory roku potrafi jedynie ujawniać furię - to coś jest na rzeczy.
Ślepota umysłu nie dostrzeże swego plugastwa - natomiast próby zdystansowania się innych do tego plugastwa - doprawadza do czystej furii.
Człowiek naprawdę zdrowy, stabilny emocjonalnie, intelektualnie sprawny - nie nazwie bliźniego swego padliną, śmieciem czy g...m.
Inne tematy w dziale Rozmaitości