ladynoprofit ladynoprofit
308
BLOG

W sieci Dnia....

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 6

Są takie dni w życiu mężczyzny....

Wroć!

Są takie dni w życiu kobiety...w których ...cokolwiek, ale trzeba je przejść.

Dlatego dziś wspomnienie zabawy z kolegą, sąsiadem - który bez wcześniejszych ustaleń nawiązał do mej zabawy słowem - upublicznionej na forum sąsiedzkim. Taka sobie strofa, ktorą poddałam krotochwilnej analizie:
Leży sobie pajączek,
Bez nóżek i bez rączek,
Przyczepiony do deski,
Za pomocą pinezki.

Wiersz jednozwrotkowy, czterowersowy z rymem sylabowym, z równomiernie rozłożonym akcentem. Wymowa tego doskonałego wiersza opiera sie na dychotomii. Z jednej strony autor posługuje się zdrobnieniami "pajączek", "nóżek". Z drugiej jednak strony mamy do czynienia z jawną satysfakcją związana ze śmiercią pająka.
Dynamizm i dramaturgie wiersza budują mniej lub bardziej uświadomione potrzeby sadystyczne. Ów sadyzm w otulinie zdrobnień ma na celu uzyskanie przyzwolenia odbiorcy na takie praktyki.

Dominantę stanowi okaleczony odwłok pająka, nawiązujac do prapoczątku istnienia - komórka jajowa.
Pozbawienie jej (komórki) symbolu nitek (rączki i nóżki) ma obnażyć samotność pierwiastka żeńskiego.
Poeta kreśli statyczną, osamotnioną kobiecość i unicestwioną męskość.

Pająk to metafora. Nić życia pajęczyny nie powstanie. Symboliczna ruchliwość męska zostaje pozbawiona jestestwa, racji bytu.
Został odwłok.

Palatalizacja treściowa (nie artykulacyjna) została wprowadzona dla pogłębienia dramatyzmu sytuacyjnego. Bo zdrobnienia a jednak egzystencjalny dramat.

Artyzm i glębia wiersza porusza. Bogactwo odniesień poraża.

ladynoprofit
Nawiązanie Pawła, pracownik Katedry Filozofii:

W zasadzie można się zgodzić z tym co piszesz. Biorąc jednak pod uwagę całokształt kształtu pająka po odkształceniu zyskujemy wyraźną anatomiczno-symboliczną parafrazę fallusa, który - jeśli leży - wyraża niemoc twórczą i masochistyczne oddanie się temu, co go przerasta.

Wyraźnie zaznaczony czynnik dominujący w postaci domniemanego podmiotu lirycznego zdaje się mieć niezbywalne cechy kobiecości (choćby z tego powodu, że "pajączek" dzięki niemu zyskał aspekt falliczny). Wydaje się zatem, że utwór ten jest swoistym erotykiem na cześć miłości perwersyjnej, w której wyraźną dominację zdobywa pierwiastek żeński.

Ponieważ jednak taką relację daje się uogólnić na całokształt współczesnych stosunków społecznych kultury Zachodu, można domyślać się, iż intencją autora było wyrażenie manifestu politycznego; opiewanie status quo.

Z punktu widzenia odbiorcy projektowanego przez "ja" liryczne, miałby to być utwór wprowadzający w nastrój podniosły i radosny. Można mieć jednak uzasadnione wątpliwości, czy odbiorca niewirtualny może z czystym sumieniem poddać się nastrojowi wiersza. Wydaje się raczej, że musi on w odbiorcy budzić uzasadniony sprzeciw wobec wizji swiata pozbawionego czynnika aktywnego, kreatywnego.

W szczegolności u odbiorcy, który odczuwa własne powołanie do tworzenia i zmieniania świata - do kreowania rzeczywistości według własnych wizji i zasad.
Co więcej - jeśli wiersz nawołuje do uległości i bezwolności - to wydaje się mieć inklinacje totalitarne, co wskazuje wyraźnie na jego rodowód.

Nie można mieć wątpliwości, że erotyk ten powstał w umyśle przesyconym ideologią autorytarną; jest oczywistym przykładem pokłosia socrealizmu, przez co wydaje się być godnym potepienia - jednak sam w sobie stanowi unikalny przykład tego, w co mógłby wyewoluować socrealizm gdyby nie został porzucony na pewnym etapie swych dziejów.

**********************************

Miłe, zabawne wspomnienie - choć w pamięci bardziej osadziły się moje rozmowy z Pawłem tkane już twarzą w twarz, na spotkaniach, na jego pępkowym zorganizowanym nocą... na pobliskich polach.

Gdy zmieniłam mieszkanie na osiedlu - obecnie widzimy swoje okna. Bliżej nie oznacza jednak -  łatwiej i częściej...

W wielu sprawach różnimy się, ale potrafimy razem się bawić, w rozmowach docierać do pól intymnych, ważkich przeżyć. To on dał mi namiar do głównego psychologa miasta, gdy bardzo tego potrzebowałam. To nigdy nie były jałowe spotkania - niezależnie od ich charakteru. A różnice nie rzucały cienia na wzajemny szacunek.

W tamtych latach bardzo często tworzyliśmy trio: ja, Paweł i obecny szef IPN-u.

Setki kadrów, mnogość przeżyć, rozmowy do świtu i właśnie cytowana męsko-damska zabawa pająkiem.

Nawet w zabawie interpretacyjnej widać, że wolność - to prawo do różnicy. Dlaczego o tym piszę? Bo są takie dni w życiu kobiety....

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Rozmaitości