Przy spotkaniu po dłuższej rozłące znajomi pytają, co z nami, a przyjaciele, co w nas się działo. Marie von Ebner-Eschenbach
Przy takiej dacie jak dzisiaj - pojawia się pytanie - ile wiemy co w tych, co odeszli....
Że już bez znaczenia?
Nie, bo to generuje nasze wsłuchanie się w nadal żywych, tych co obok nas.
Imiona zmieniają sie, sytuacje rozpychają się na drodze ku nowemu - nasza postawa pozostaje jednak constans.
Wątpić i wierzyć, Piłacie, to jedno i to samo. Tylko obojętność jest ateistyczna. Éric-Emmanuel Schmitt
Wątpić i wierzyć - to uczestniczyć. Obojętność jest rodzajem absencji - choć pozornie odbijamy kartę obecności.
Człowiek żyje otoczony radosnymi kretynami, pobłażliwym uśmiechem zbywa ich ułomność i tłumiąc w sobietęsknotę za dalą, gardząc kobietą, z którą żyje, wytwarza iluzje. Próżne poruszenia jałowego lądu. Emil Cioran
Jałowy ląd - jakkolwiek go rozumieć - to zawsze nasz współudział w utrzymywaniu owej jałowości.
Spoceni nad wykuwaniem iluzji - martwi, gdy przychodzi dotknąć faktografii.
Jakich mamy ludzi wokół siebie - zależy od nas - bo wielu przyjdzie, ale o przekroczeniu mentalnego progu do nas - my decydujemy.
Pomyłki są naturalne, ale pozostaje pamięć o korekcie.
Miłość to czuwanie nad cudzą samotnością. Rainer Maria Rilke
Iluż myli czuwanie z trwaniem. Przy trwaniu niby widzimy co z tymi obok nas, ale z bielmem na to - co w nich.
Chyba wszyscy przypisujemy innych do gotowych stereotypów, zamiast wejrzeć w ich prawdziwą naturę. Szkoda, że nie zrozumiałem tego wcześniej. Mam wrażenie, że „prześlizgnąłem się” po zbyt wielu ludziach. Władysław Grzeszczyk
Prześlizgujemy się nie tylko po innych, ale jakże często po nas samych.
Nie trzeba stać nad grobem, by nadal czuwać przy tym... kto już po tamtej stronie.
Bo i krzątanie się z chryzantemami, coraz wymyślniejszymi zniczami - może okazać się jałowym trwaniem - bo kalendarza imperatyw. I tylko to...
Sporo wiemy co przeżył Zmarły - jakże niewiele co w nim pulsowało - gdy radość, gdy smutek, gdy pozorna szarość codzienności.
Czuwanie to dialog - nawet z antraktami mądrego milczenia - ale antraktami. Skupieni na didaskaliach gubimy istotę.
Myśli, których się nie zdradza, ciążą nam, zagnieżdżają się, paraliżują nas, nie dopuszczają nowych i w końcuzaczynają gnić. Staniesz się składem starych śmierdzących myśli, jeśli ich nie wypowiesz. Éric-Emmanuel Schmitt
Myśli - a nie słowotok wypełniajacy czas trwania. Trwanie to rodzaj gnicia.
Ten międzyludzki ateizm /obojętność/ kocha trwanie...Cmentarz tylko z dwoma grobami, ludzi wciąż żywych...
Inne tematy w dziale Rozmaitości