"W każdej osobie, którą spotykasz, możesz znaleźć coś, co Ci się nie podoba.
To niepodobanie ma wiele wspólnego z częścią Ciebie, której nie akceptujesz i nie widzisz. Im bardziej nie widzisz, tym bardziej i tym częściej dostaniesz po oczach. Im ciemniejszy kawałek cienia, tym trudniej mieć oczy otwarte." Maurice Tabard
Przypisanie własnego, nieakceptowanego impulsu innej osobie. Projekcja atrybutywna – projekcja cechy własnej, świadomej. Polega na tym, że innym ludziom przypisuje się własne uświadomione cechy negatywne. Projekcja ta jest większa wtedy, gdy osoba, której przypisuje się cechy podobne do własnych jest lubiana i ceniona. /wiki/
,,Na oburzenie moralne składa się 2 procent moralności, 48 procent oburzenia i 50 procent zawiści." Vittorio De Sica
Niedawny adwersarz ujawnił, że mnie lubi, ale nie może wybaczyć poglądów politycznych, że moje morale jest podejrzane ze wzgledu na listę blogów ulubionych.
Czyli - nie myślisz jak ja - jesteś niemoralny.
Nic o mnie nie wie, ale różnica w poglądach i to w tak wg mnie nieistotnej sferze jak polityka - czyni ze mnie osobę bezduszną.
Ale warto tu przypomnieć, że niektórzy politycy wręcz kolekcjonują wyroki sądowe, za kłamstwa i pomówienia - ale rzeczony nigdy nie powie o takim polityku, że jest nieetyczny, niemoralny.
Gdy na innym portalu miałam codziennie po 60-90 tyś. wejść IP unikatowych - skasowałam, odeszłam. Nie interesuje mnie tłum czy popularność a komfort pisania. Na fejsie mam hermetycznie zamknięta ścianę.
Salon mi szalenie odpowiada, bo nie generuje przypadkowego tlumu.
Większość zajęta polityczną szarpaniną.
Niewielki ruch komentowy - bardzo mi pasuje, tym bardziej, że pojawiają się ludzie z rzeczową refleksją, a nie chronicznie pomijający treść wpisów, by kąsać.
Mam ubogą listę zbanownych, ale 90 % tych nicków powstało tylko na okazję przyfałdowania do mnie z słowami od czapy. Zbanowany nick umiera śmiercią nagłą.
Zaś ci, którzy wciąż istnieją pochodzą z jednej stajni.
Uprawiają całodobowe ocieractwo w swym TWA - żadnej treści w ponad 100 komentowych seriach.
Ot pospolity chat znudzonych swym życiem, bo kto ma na to czas?
Bywa, że i tam awantury, że ktoś pod kolejnym nickiem.
Piaskownica.
Niedawna moja prowokacja, w żartobliwym tonie szybko zebrala swój plon.
Jako, że każdy mój wpis publikuję w 2 miejscach w sieci - relacje z przeżartego polityką Salonu są znamienne, bo w tym drugim miejscu - czytelnicy trafnie złapali humorystyczną formułę.
Kwestia dojrzałości czytelniczej, wlaściwy dystans...ale i poczucie humoru.
Cytat o składzie oburzenia zapodaję nieprzypadkowo.
Najlepiej definiuje wzmożono-rozedrganych.
Nic ich tak nie obnaża, jak manifestacja...oburzenia.
I zawsze tylko ta jedna jedyna stajnia.
Ich nie interesuje prawda o drugim człowieku - lista ulubionych blogów wystarcza ciasnym umysłom...by swą ignorancję, chybione, tendencyjne założenia - nominować na pewniki.
Na rożnicy pogladów budują wartościowanie i tylko na tym. Zawsze z tym samym wynikiem.
I uśmiecham się jak niewiele jednak trzeba, żeby to z nich wylazło:o)
Poezja:o)
Inne tematy w dziale Rozmaitości