"Nigdy nie jest za późno, skoro już po herbacie." /O.P./
Tak pięknie wydrwić wytarty już kontekst. Ze ściany poczynić drzwi.
Dać po łapkach osi diachronii.
Meta przechrzczona na start.
Pożegnać wzrokiem pył rozbitego, niedoszłą łzę powiesić w oprawie nieśpiesznej nadziei.
Martyrologię zostawić jej fanom i ich bezrozkosznej orgii.
Cierpienie rzucić jak kaczkę z kamienia po lustrze obojętnej już toni.
* * *
Pewien uczeń zwrócił się do mistrza z prośbą:
- Powiedz mi co to jest wolność..
- Pierwsza wolność to głupota. Podobna jest do rumaka, który rżąc, zrzuca jeźdźca, a potem jeszcze bardziej musi poznać jego rękę.
Druga wolność to żal. Podobna jest do kapitana, który po rozbiciu się statku tonie wraz z nim, zamiast wsiąść do łodzi ratunkowej.
Trzecia wolność to wgląd. Przychodzi zaraz po głupocie i żalu. Jest podobna do źdźbła trawy, które ugina się pod wpływem, a mimo to stoi, bo poddaje się tylko tam, gdzie jest słabe..../Bert Hellinger: Miłość ducha, Warszawa 2010, s.56./
I kolejne odwrócenie.
Perforować skrzydła, bo papier 'do drukarki' rwie się wszędzie, ale nie na linii perforacji.
Bo kiedy chcemy zgasić już światło, schować twarz za żaluzją dezorientacji...i już po herbacie...w judaszu drzwi bez adresu - Łazarz...
Inne tematy w dziale Rozmaitości