Upał zostawiam...choć on nie zlekceważy mnie...
Przesilenie o świcie nie zadzwoniło budzikiem lata...
Ale nie zlekceważę go...
Kolejny epizod tylko kilku gorących nocy, wagnerowskich burz i lirycznych świtów z partytury Rachmaninowa.
Plagiaty z minionych lat, ale myśli wciąż nowe.
Rozkład kart zobaczę po wszystkim...
Taka to wróżba...
Jeśli mężczyzna to jego dłonie, uda, kolana...
Umysł w kielichu skroni...
Penis rozkosznie wzrusza, ale nie dla niego stworzono mężczyznę...
Las męskich nadgarstków ozdobionych zmrożonym piwem, drgającą skrzynią biegów, solą fali, którą urlopowo tną - nie myśląc o niczym..
Wezmę w leasing prawnie lub nieprawnie....
Nikomu nie powiemy...
Tylko sobie...
By lato nominować na wspomnień warte...
W lodówce woda z ogórków...
Nie pijam, więc why?
Inne tematy w dziale Rozmaitości