Pomiędzy aksamitem piersi
A czernią koronki
Ty
Jak dziewczynka ze skarbem
W spoconej piąstce
Przed wyrokiem dorosłych
Oddaj
Zdumiony mną chowasz
Siebie na strychu chęci
By w batalii z dumą
Spreparowane dać
Słowo
Surowy Ty z męskością
Bezwstydnie bezdyskusyjną
Gotujesz przęsła myśli
Odwróceniem w lęku
Zrozumienia
Przegrywasz widząc
Sól Twej wrażliwości
Na mym języku policzkach
I też tam z autografem
Głęboko
Tak być musi
Gdy tak bardzo
Wyliczony Ty
Z bezkresną ja
Wypieszczę w dłoniach
Zdumienie dat jutra
Bezkształtną twardość
Z tytanu spoiwa
Conocny rozwód piersi
Z czerni koronką
Bezgłośnie otwiera
Rozkoszną koniunkcję
Soli i nieba
24/06/2013
Inne tematy w dziale Rozmaitości