W upał, oblepiający ciało, myśli, mury - nie tęsknię za ...kaloryferem...
Zimą..też nie...
Doskonałość zamraża...
To rysa, pęknięcie, skaza, blizna - otwiera...
Zachowawcza małostkowość w pozycji embrionalnej - z odroczonym, ale pewnym wyrokiem aborcji..własnoręcznej...
Wypieszczone pozą ciała i twarze...z utajnioną duszą oblanej kwasem. Martwica z czynnym aparatem mowy...sprawnością palców... artretycznego czucia...
Odliczam...
Dłonią głaszczę daty bez Ciebie...
Pyszne od treści...rozwieszonej między nami... na WiFi prawdy...
Łamiesz krę upału dla obnażenia Twej tajemnicy...
Onieśmielona, drżąca...ale oswajam źrenice z Twoim...
" Zawsze..."
Inne tematy w dziale Rozmaitości