Poznali się jakiś czas temu. 2 różne krańce Polski. Postanowił wziąć ją do swego domu. Z jej córeczką - bo samotna matka.
Otworzył swoje życie na rozcież, łącznie z kontem bankowym - dając kartę do dyspozycji.
Szybko stanęły mu włosy na głowie - widząc tempo czyszczenia jego zasobów.
No ale to nie powód do zerwania...
Gdy jednak dowiedział się, że chodzi po wsi i informuje jej mieszkańców jakim jest beznadziejnym kretynem... wsadził ją do auta i wywiózł w jej rodzinne strony.
Z bólem serca, bo pokochał jej córeczkę jak własną.
I byłby to koniec tej banalnej story gdyby nie....blisko po kwartale...sprawnie wydająca nie swoją kasę...stanęła w progu domu jego rodziców.
Jak gdyby nic, bez żadnej zapowiedzi - uśmiechnięta od ucha do ucha...
Uzasadniona radość - dobra nowina...
Pojawia się pytanie - dlaczego pierwsi zostali poinformowani rodzice a nie przyszły tatuś?
Retoryczne pytanie...
Szybki ślub z widocznym już brzuszkiem - we wrześniu rozwiązanie.
Znam tę story, bo niedawno go poznałam. Syn znajomej mych Rodziców.
Pewnego dnia przyszedł założyć rolety w mym pokoju, bo z poprzednimi koty się rozprawiły skutecznie.
I gdy tak stał na drabinie - ja rozmawiałam z jego mamą o wypadach wakacyjnych, Ukrainie i tym co jeszcze mnie czeka. Czyli pływanie w górach...
Zapytała, a gdzie tam można pływać?
Z detalami opisuję i dodaję- że doznaję tam specyficznego flow - uniesienia, uskrzydlenia..
W tym momencie zakładający rolety odwrócił się, przerwał swa pracę i zamienił się w słuch.
A przecież wszystko i tak słyszał za swymi plecami.
Tak jakby moje słowa chciał połączyć z mym wyrazem twarzy.
Wczoraj ponownie był - tym razem z przysposobioną córeczką. On zajęty w innej części domu - a ja spontanicznie zrobiłam małą sesję fotograficzną małej.
Ona nieśmiała, cicha, ale bardzo komunikatywna.
Do każdej przymiarki kadru do bólu rozciągała usteczka - do uśmiechu.
Subtelnie mówię jej, by była naturalna, że nie musi się uśmiechać. Ale to było silniejsze - pojawianie się blisko obiektywu rozciągało usteczka, choć nie było w nich uśmiechu, ani w oczach.
Gdy grała sobie na elektronicznym pianinie - też w tle robiłam jej kadry.
Gdy jej nowy tato odszukał ją w mym pokoju - pokazałam mu na kompie plon.
Podał mi swego maila - wszystkie wysłałam.
Fizycznie wysoki, świetnie zbudowany mężczyzna, z bardzo ciepłym, nieśmiałym spojrzeniem. Zodiakalna Rybka. Wymarzony łup..do wydymania...
Inne tematy w dziale Rozmaitości