Absolutna niespodzianka..
Bez zapowiedzi, tak cudownie nagle - odwiedził mnie kuzyn Grzegorz ze swą Rodziną.
Nie widzieliśmy się prawie 2 dekady!
Od lat mieszka w Niemczech - ma około 60 km do Luksemburga.
Cudowna wizyta, wspaniałe emocje, na 4 września jestem zaproszona na party..
Powiedziałam mu - szacun za to, że choć dzieci urodziły się w Niemczech - posługują się płynnie językiem polskim.
Mógł anonsować wizytę - ale właśnie chciał totalnie zaskoczyć:o)
Piękne w tym wszystkim jest to, że nawet 20 lat lat rozłąki nie rzuca cienia na szczery, ciepły, intymny kontakt, dialog...
Kocham takie błyski spontanu, takie chwile...
Wczoraj odkryłam ten kawałek i nie mogę się od niego uwolnić...
Inne tematy w dziale Rozmaitości