" Żyć, będąc niezdolnym ani do życia, ani do śmierci; z świadomością małości i nędzy swoich idei; nie kochając nikogo i przez nikogo kochanym nie będąc; być samotnym zupełnie w nieskończonym, bezsensownym (sens jest tu rzeczą subiektywną) wszechświecie – jest rzeczą wprost okropną." Stanisław Ignacy Witkiewicz
W górach przeczytałam 14 książek, w tym 3 potężne. 2 sama kupiłam -"Projekt życia" Davida Brooksa i biografię ks. Twardowskiego.
Pierwsza z dziedziny neuropsychologii - jak dokonuje się miłość, jej uśmiercanie, decyzje życiowe i takie tam. Bardzo interesująca, idealnie wpisująca się w mój głód poznawczy.
W znalezionych zapiskach ks. Twardowskiego jego wyznanie, że całe życie musiał kochać kobietę, inaczej by oszalał. Nie łamał celibatu, ale kochał jak mężczyzna.
Zawsze w nim to czułam, zawsze...
Poznałam tam też gros wspaniałych, bogatych osobowościowo ludzi.
To było w sumie niesamowite.
Pewnego dnia wyhaczyła mnie kobieta. Starsza ode mnie.
Od słowa do słowa i zaprosiła mnie do swego pensjonatu na kawę, w kolejnych dniach do knajpy, a jeszcze potem bym poznała jej znajomych tam.
Przez 32 lata wykładała na uniwersytecie w Lubianie.
Gdy ujawniła ile obecnie ma lat - spadłam z krzesła - ponad 80 ! Na trasie ledwo dotrzymywałam jej kroku - taki pęd, energia i w ogóle jajcara jakich mało.
Wyjechała wcześniej niż ja i kiedyś, gdy pędziłam na basen złapała mnie na ulicy inna kobieta. Że jest znajomą Darii, że wiele słyszała o przyjaciółce Darii - znaczy o mnie...
Prostuję, że znamy się kilka dni zaledwie, ale tamta, że tak mnie tytułowała - przyjaciółka.
W relacjach Darii miałam być intrygującą osobowością - dlatego ta druga poprosiła o mnie rozmowę, także w knajpie. Zdumiona zgodziłam się.
Teraz gdy piszę - telefon! Dzwoni do mnie bohaterka tej notatki - mówię jej, że właśnie o niej piszę - ona do mnie - kochana jesteś! Metafizyka!!! Na kadrze... Daria - ponad 80 lat...
Kilka spontanicznych rozmów z parą małżeńską - mieli pokój obok mego.
Pewnego dnia ona podchodzi do mnie ze słowami:
- Pierwszy raz spotykam taką osobę jak pani, w takim formacie. I powiem pani jeszcze coś. Po naszych rozmowach inaczej patrzę na życie, na samą siebie. Nie wiedziałam, że można tak inaczej...Ta nowa perspektywa bardzo mi się podoba...
Pytam o jej, ich staż małżeński - 58 lat....
Innego dnia łapią mnie w ciągu dnia, że zawieźliby mnie autem, by coś tam zwiedzić. Zaś mnie marzył sie wypad do Czech. Dla nich nie ma problemu - zawieźli mnie do granicy...Po jakimś czasie złapali mnie w Czechach, by pokazać ruchomą szopkę.
"O matematyce istnienia: Człowiek = Intelekt + Tablica Mendelejewa. " Marcin Kossek
Gdziekolwiek jestem tam intelekt stanowi o chemii...
Sapioseksualizm...
Dożywotni...
Inne tematy w dziale Rozmaitości