Nieważne, w jakim świecie żyjesz. Ważne, jaki świat żyje w tobie.
"Gdy w środku okropnej nocy zaplatam ramiona wokół głowy i tłumię krzyk poduszką, pocieszenie przynosi mi wspomnienie rozmowy z Kubą w Warszawskiej na Placu Zbawiciela.
Zapytałem go o tę wielką energię, którą przeznaczamy na to, by każdego dnia trzymać się w kupie, by głowa tkwiła na karku, a chuj był po przeciwnej stronie co dupa. Gdybym tylko mógł się złożyć mniejszym kosztem, gdybym był bryłą, nie zbiorem luźnych części, ta energia mogłaby służyć do czegoś innego.
Tak powiedziałem. Kuba jednak odrzekł, że nie mam racji. Ta energia ma jeden cel i zastosowanie. Do niczego innego się nie przyda, będzie ruchem pustym, bolesnym, w nicość." Łukasz Orbitowski
Może to jakaś skaza, ale budzą mój zachwyt mężczyźni, którzy mają odwagę wietrzyć prochowiec w parku percepcji innych, tak bez obliczeń, bez zahamowań.
Niewiele kobiet tak potrafi, choć są do tego predestynowane.
Zwierzęta odsłaniają brzuszek, gdy są ufne.
Tu ufność niczego nie załatwia, jest zbyteczna - bo nie zna się potencjalnego widza.
Taki mężczyzna nie jest bezbronny, bo jak trzeba mieć tytanową psyche, by umieć, by móc. By się nie bać.
Kiedy mężczyźni pragną mi się zwierzyć...Kładę dłoń na piersi ich chęci, by właśnie i mówię:
- Poczekaj, najpierw poczuj się bezpiecznie...Nic ci nie grozi.
My kobiety tak łakniemy poczucia bezpieczeństwa, ale zbudować mężczyźnie takowe - to często karkołomne zadanie - ale możliwe.
A kiedy się uda - to wtedy nie zdobywamy takiego mężczyzny...
To on nas zdobywa...
Nawet o tym nie wiedząc...
Inne tematy w dziale Rozmaitości