"Miejscem, gdzie możemy ludzi ocenić, nie jest ani forum, ani pole, ani rynek, ani kościół, ale ich codzienne życie i ich dom, kiedy odkładają na bok maskę i są osądzani jako diabły lub anioły, bohaterowie lub szarlatani. Nie dbam o to, co mówi o nich świat, czy obdarowuje ich zaszczytami, czy obrzuca jajkami. Nie dbam o ich reputację czy religię. Jeśli ich rodzina lub znajomi lękają się ich przybycia, wtedy są oszustami, nawet jeśli modlą się dzień i noc. Jeśli dzieci biegną im na powitanie do bramy, a światło miłości opromienia twarze rodziny, gdy spotykają się przy końcu dnia, możesz przyjąć za pewnik, że ci ludzie to prawdziwy skarb. Potrafią wiele wybaczyć ludziom, którzy wolą nienawiść całego świata niż pogardę tych, którzy kochają, i którzy woleliby przywołać gniew na twarz króla niż strach na twarz dziecka." William Brawn
"Diabeł nie jest zasadą materii, diabeł to zuchwałość ducha, to wiara bez uśmiechu, to prawda, której nigdy nie ogarnia zwątpienie. Diabeł jest ponury, ponieważ wie dokąd idzie i idąc, zdąża zawsze tam - skąd przyszedł." Umberto Eco
"Niekiedy jednak nie ma wyjścia z piekielnych zaułków. Niekiedy on nie opuści cię nigdy, ani we dnie, ani w nocy. Będzie zawsze przy tobie. Będzie ci towarzyszył niczym matowy rewers anioła stróża. Będzie za tobą łaził. Stał. Siedział. Klęczał. Będziesz słyszał kroki. A wtedy..." Jerzy Pilch
"Bo diabeł to rodzaj świętego. I właśnie tego nikt nie rozumie. Mówią, że zły...skąd , idiotyzm!. Bystrość umysłu, nie więcej. Diabeł nie lubi komedii, oto prawda. Rozpieprza ją. To właśnie jego rzemiosło. Zanurzyć wszystkich w rzeczywistości. Nic więcej. Ale to harówka. Bo trzeba być świętym, żeby troszczyć się o innych. To pewne. Prawdziwy diabeł wypędza paranoję. Wypędza najpierw wszystkie fałszywe pojęcia. Chłopaki śnią na jawie, a on ich budzi. Powiesz mi, że z tego zawsze wynikają katastrofy - no tak, ale są to katastrofy pożyteczne. "Henri-François Rey
"Nie mogę sobie wyobrazić diabla, który chciałby zła dla samego zła. Czysta zła intencja nie istnieje. Każdy siebie przekonuje, że dobrze czyni. Diabeł zawsze siebie uważa za anioła. I dlatego tak się boję. Może kiedyś będzie istniał nędzny typek tak sfrustrowany, ze aż oszaleje, nędzny typek, który będzie chciał uczynić tyle dobra, ile Bóg, a nawet więcej; podżegacz reformator, diabeł przez wyzwanie rzucone Bogu, diabeł przez zazdrość o Boga, diabeł przez wysokie mniemanie o sobie, groteskowy mim, klown!" Éric-Emmanuel Schmitt
Oczywistą, do bólu logiczną mantrą diabła, będzie zapewnienie, że nie istnieje. W ten sposób ma już posprzątane...
Nie wywąchasz go w komorze z nabojami, ławach oskarżonych, czy z torsu podłych. Tam, to on już był. I dawno nie ma.
Ornatu też nie potrzebuje, choć im bardziej ktoś wytapetowany swoimi świętościami, tym większa pewność - że jest dokładnie odwrotnie.
Im bardziej ktoś wymachuje totemami 'drogi ku lepszemu', tym większa szansa na to, że schody prowadzą jedynie w odwrotnym kierunku.
Cwaniak unika czarnego pigmentu. Pławi się w kolorach, albo zwodniczej bieli. Głupi nie jest. Większość poznawczo zatrzymuje się na banale fasady.
I jeszcze ów nerw obsesji, którą często można pomylić z pasją.
Nieustannie karmi talią koślawych idei.
Wchodzi do łóżka, zastawiając za sobą cmentarze zimnych pościeli...z wciąż żywymi.
Nigdy cię nie uderzy - to fach jego plonu.
Nie uwodzi się siniacząc.
Policz ile wklejasz "świętych obrazków", jak często - a powiem ci, kim jesteś...
Inne tematy w dziale Rozmaitości