"Twoje założenia są twoimi oknami na świat. Wyszoruj je od czasu do czasu, inaczej nie przejdzie światło". Isaac Asimov.
"Kanalii, przynajmniej tych smutnych, unikam w życiu prywatnym, lecz nie mam nic przeciwko temu, by rzeczy wielkie właśnie kanaliom powierzyć.
Bardzo często właśnie tak się dzieje.
Sztuka nie usprawiedliwia wszystkiego.
Zmiana rzeczywistości, to także zbyt mało.
Domagam się jakiejś barwności, dzikości i wyłamania poza szablon na płaszczyźnie życia, charakteru.
Niech będzie to choćby złowroga dzikość geniusza.
Caravagiio był sobie mordercą, Mozart to pijak i dziwkarz, sami Brytyjczycy zwali Churchilla potworem.
Norwid śmierdział.
William Blake pił z Jezusem zaś Nietzsche zwariował ze szczętem.
Znamy to wszystko.
Chcę więc potworów ciekawych i kolorowych, wyróżniającym się czymś z reszty społeczeństwa, a nie płaskiego monstera, który wszedł pijany do netu popluć na dziewczynę, potem dziewczyny pooglądał, dalej już tylko sprzedawanie kumpli za kasę, z którą nie wie co zrobić.
Potwierdzenie znajduje też teza, że kluby uniwersyteckie w Stanach robią za koszmar na jawie, na domiar złego taki, do którego każdy musi się odnieść. Zabiega o przyjęcie lub płacze w związku z odmową.
Szczęściem zjawisko nie dotarło do Polski.
Jesteśmy maleńkim, czterdziestomilionowym krajem, a naszego wysłannika nie widać nawet w teledysku Kate Perry." Łukasz Orbitowski
Otoż to - jak buforować kontakt, który trudno mianować spotkaniem?
Jak chronić energię, by nie podbierali nam z portfela życiowej dawki?
Którą drogę wybrać, by nie wpaść w fetor pogardy z tężcowym uśmiechem?
Jak dotknąć, by trąd z obcym RH nie ziarnicował potem naszej duszy?
Inne tematy w dziale Rozmaitości