Wrzuca się niewinny tekst, okrasza się go fotografią...a po upływie dnia...okazuje się, że ma się pewien....hmmmm..... problem z tym kadrem......który przykleił się do jaźni, choć nie do źrenicy...
Ktoś zapytał: dlaczego, jaki?
A przecież to takie oczywiste...że.... nie mogłam odpowiedzieć..
Przed snem niespodziewany telefon z innego kraju...pierwszy raz od tego mężczyzny...
Bo chce mnie bronić, bo chyba coś się stało...
Nie, nic się nie stało - ale nie jest Ok.....
Bo moja sensualność, intymność impresji to nie jest zaproszenie.
To jestem ja...
Bo chyba wolno być ..ja. W sposób bezpieczny - choć szalenie prawdziwy.
Czasem pomęczy mnie jakiś kadr....
Ale nie chcę być 'męczona" czyjąś pewnością, że...
Bo to nie tak....
Bo jeśli nawet - to we mnie musi się cokolwiek dokonać....
Inne tematy w dziale Rozmaitości